El. MŚ 2018: Polacy w roli faworytów w Erywaniu
Kibice reprezentacji Armenii, z którą Polacy zagrają w czwartek w Erywaniu w eliminacjach piłkarskich mistrzostw świata 2018, uważają za faworytów biało-czerwonych. Według nich Ormianie są zbyt dużymi indywidualistami i nie tworzą drużyny.
„Mamy problem jeśli chodzi o reprezentację, bo piłkarze są indywidualistami i skupiają się na sobie. Nie tworzą drużyny. To wynika z charakteru Ormian, ponieważ sukcesy osiągamy w sportach indywidualnych. W grach zespołowych jest dużo gorzej. Dlatego życzę sukcesu polskiej drużynie” – powiedział właściciel hostelu w Erywaniu Aszot Melkonjan.
Jego słowa potwierdza mieszkająca od 15 lat w Erywaniu Marzena Kurach-Aghmirjan, która jest prezesem organizacji społeczno-kulturalnej „Polska Rodzina”.
„To nie jest przypadek, że Ormianie osiągają sukcesy w takich dyscyplinach jak podnoszenie ciężarów, boks czy szachy. Są bardzo ambitni i zawzięci. Dlatego polscy piłkarze nie mogą liczyć na taryfę ulgową w czwartkowym spotkaniu” – podkreśliła.
Najbardziej rozpoznawalni spośród polskich zawodników są w Armenii Robert Lewandowski i Jakub Błaszczykowski. Z kolei w reprezentacji Armenii niekwestionowaną gwiazdą jest Henrich Mchitarjan.
„Niestety reszta nie dorównuje mu nawet w połowie. To olbrzymi problem naszej drużyny. Dlatego to Polacy będą zdecydowanym faworytem w czwartkowym spotkaniu” – ocenił 55-letni taksówkarz Lewon.
Kilka dni przed meczem w Erywaniu były obfite opady deszczu. Deszczowo ma być również w środę, kiedy piłkarze przylecą i przeprowadzą oficjalny trening w stolicy Armenii. W dniu meczu ma być jednak ciepło i słonecznie.
Polscy piłkarze po ośmiu kolejkach w grupie E kwalifikacji mistrzostw świata prowadzą w tabeli z dorobkiem 19 punktów. O trzy wyprzedzają Czarnogórę i Danię, które zagrają ze sobą w czwartek w Podgoricy.
Biało-czerwoni mogą wywalczyć bezpośredni awans na mundial w Rosji już w czwartek. Stanie się tak, jeśli wygrają z Armenią (początek o godz. 18 czasu polskiego), a w Podgoricy padnie wieczorem wynik remisowy.
Trzy dni po meczu w Erywaniu Polacy podejmą w Warszawie Czarnogórę.
Komentarze