Kmita: Na razie nie mamy praw do mundialu w Rosji, ale zobaczymy jak to będzie
Reprezentacja Polski po udanych eliminacjach mistrzostw świata 2018 awansowała do imprezy głównej w Rosji. Po czterech latach Telewizja Polsat ma pożegnać się z kadrą, a oficjalne podziękowania na antenie złożył reprezentant Polski, Kamil Grosicki. - Możemy żałować, że na razie - podkreślam na razie - nie mamy praw do turnieju finałowego. Wciąż liczymy, że do Rosji możemy pojechać nie tylko jako turyści - stwierdził dyrektor ds. Sportu Telewizji Polsat, Marian Kmita.
Bożydar Iwanow: Kamil Grosicki zabrał mikrofon naszemu reporterowi i podziękował całej ekipie Polsatu za te niesamowite wspólne cztery lata. Stworzyliśmy tutaj jedną, wielką piłkarską rodzinę...
Marian Kmita: Kamil troszkę mnie w takim razie wyręczył. To była olbrzymia robota, zamknęła się w dwóch cyklach eliminacyjnych i mistrzostwach Europy we Francji. Żal, że na razie - podkreślam, na razie - nie mamy praw do pokazania mistrzostw świata w Rosji. Często jednak dogadujemy się z Telewizją Polską w różnych sprawach, myślę więc że tutaj też jest szansa wybrać się do Rosji nie tylko w kategorii turystów. Polski zespół się napracował, dał z siebie wszystko, a światy: sportowy i medialny coraz mocniej się łączą, te granice się zacierają. Nawiązuje się relacja bardzo ciepła, wręcz towarzyska. Na dobre kontakty pracowało się latami, zostały zbudowane na zaufaniu. Przyjemnie jest uczestniczyć w tym dziele, bo też czujemy się jego fragmentem. Nie tymi, którzy tworzą, ale tymi którzy je pokazują i oprawiają.
Pracowaliśmy z wieloma reprezentacjami i sztabami, jednak kontakt z drużyną Adama Nawałki był najprzyjemniejszy, bazujący na dobrych relacjach?
Hasło "Łączy nas piłka" jest bardzo uniwersalne i znikają wszelkie podziały. Relacja między nami, a trenerem nie ogranicza się do samej kadry. To jest także relacja ze Zbigniewem Bońkiem, Maciejem Sawickim i całym zarządem. To wszystko procentowało, ta relacja była budowana na kilku przestrzeniach. Mam nadzieję, że oni też czuli się zupełnie komfortowo, a my nigdy nie nadużywaliśmy wspomnianej relacji.
Mamy szczęście, bo gdy Telewizja Polsat pokazywała eliminacje naszych reprezentacji, te kończyły się awansem do imprezy głównej.
Ostatnie cztery lata rzeczywiście były bardzo obfite w sukcesy i bardzo satysfakcjonujące. Przed laty byliśmy z zespołem w Korei i Japonii czy Niemczech, jednak tamte korelacje nie wiązały się z sukcesem sportowym. Teraz mieliśmy wszystko...
Cała rozmowa z dyrektorem ds. Sportu Telewizji Polsat Marianem Kmitą w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze