Terroryści z ISIS planują zamachy na mundialu w Rosji
W ostatnich dniach sieć obiegła grafika z bojownikiem ISIS na tle logo mundialu w Rosji. To oczywiście robota Państwa Islamskiego, które w ten sposób zagroziło organizatorom zamachami podczas turnieju. Mistrzostwa świata w 2018 roku obędą się w 11 rosyjskich miastach. Turniej trwał będzie od 14 czerwca do 15 lipca.
Na grafice ISIS widnieje jeszcze karabin oraz bomba, a na niej niesławna czarna flaga reżimu. W tle widać stadion w Wołgogradzie, na którym odbędą się cztery mecze fazy grupowej mundialu. Przekaz jest jednoznaczny, a jak przypominają światowe media - w kanałach wewnętrznych ISIS cały czas przewijają się komunikaty nakazujące bojownikom "czyhać na każdą okazję do zasadzki" w USA i Rosji właśnie.
USA to największy wróg Państwa Islamskiego, ale Rosja w ostatnich latach też sobie u bojowników ISIS nagrabiła. Wystarczy wspomnieć kwietniowy zamach w petersburskim metrze, w którym zginęło 14 osób, a 47 zostało rannych. Do czynu od razu przyznało się ISIS, które wyjaśniło, że był to odwet za rosyjskie działania w Syrii.
Na mundial w 2018 roku przyjedzie prawdopodobnie ponad milion kibiców z całego świata. Już w 2014 roku do Brazylii zjechało 1,3 miliona fanów. Teraz powinno być ich jeszcze więcej, wszak takie miasta, jak Moskwa i Petersburg, przyciągają rzesze turystów nawet bez specjalnej okazji. A jak wiadomo - im więcej osób, tym więcej potencjalnych ofiar terrorystów.
Szczególny strach przed zamachami towarzyszył kibicom podczas Euro 2016 we Francji. Nieco ponad pół roku przed turniejem doszło bowiem w Paryżu do aktów terroryzmu. Mało brakowało a dotknęłyby one także kibiców zgromadzonych na Stade de France przy okazji meczu Francja - Niemcy. Jeden z zamachowców planował wysadzić się na stadionie, ale jako że nie został na niego wpuszczony, uczynił to pod obiektem 20 minut po rozpoczęciu spotkania. Zabił siebie i jeszcze jedną osobę.
Choć Euro we Francji ostatecznie przebiegło spokojnie, na kwestię terroryzmu podczas wielkich imprez zawsze trzeba zwracać szczególną uwagę. Tym bardziej gdy w sieci krążą takie grafiki.
Komentarze