Wlazły odebrał piłkę... stopą! Wielka kontrowersja na wagę tie-breaka (WIDEO)
PGE Skra Bełchatów w środowy wieczór przyjechała do Olsztyna zmierzyć się z wiceliderem PlusLigi. AZS postawił wicemistrzowi arcytrudne warunki, a goście do piątego seta doprowadzili rzutem na taśmę. W jednej z kluczowych akcji doszło do dwóch wielkich kontrowersji, a w roli głównej wystąpił Mariusz Wlazły.
Przy stanie 22:22 w czwartym secie, gdy AZS Olsztyn był o trzy punkty od ogrania PGE Skry Bełchatów, doszło do akcji, która w znaczny sposób wpłynęła na końcowy rezultat. Goście pogubili się przy trudnej zagrywce Miłosza Zniszczoła, jednak przy wielkim szczęściu piłkę... stopą odebrał Mariusz Wlazły. Ta została zagrana na lewe skrzydło, gdzie mocnym atakiem popisał się Milad Ebadipour.
Irańczyk atakował już przy salwie gwizdów, gdyż kibice domagali się zakończenia akcji po kontakcie Wlazłego. Sędziowie puścili grę, a po chwili wskazali na aut po ataku przyjmującego PGE Skry. Goście poprosili i wideoweryfikację, która wykazała, że zawodnicy AZS-u zaliczyli kontakt z piłką.
Emocji nie potrafił powstrzymać trener gospodarzy, który rzucił się do energicznych protestów. Czy piłka dotknęła parkietu, zanim uderzyła w stopę Wlazłego? Powtórki nie były w stanie tego jednoznacznie rozstrzygnąć... Ostatecznie Skra wygrała trzecią partię do 28 i doprowadziła do tie-breaka.
Wielka kontrowersja z udziałem Wlazłego w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze