Obcokrajowiec poprowadzi siatkarską reprezentację Polski?

Heynen był trenerem Transferu Bydgoszcz (teraz Łuczniczka) w latach 2013-2015. W tamtym okresie łączył pracę w klubie PlusLigi z rolą selekcjonera reprezentacji Niemiec - z sukcesami, zdobył bowiem brąz mistrzostw świata rozgrywanych w Polsce. Nikt wówczas nie stawiał naszych zachodnich sąsiadów w roli faworytów imprezy. 

 

Podobny sukces Heynen osiągnął na tegorocznych mistrzostwach Europy, gdzie dotarł z reprezentacją Belgii do półfinału. Czerwone Smoki nie wróciły z naszych parkietów z medalami, jednak przed imprezą mało kto wróżył im awans z grupy. Jak informuje Przegląd Sportowy, Heynen rozważa zerwanie kontraktu z rodzimą federacją i zaopiekowanie się reprezentacją Polski.

 

Propozycja Belga i jej ewentualne konsekwencje świadczą o tym, że po 13 latach przerwy reprezentacji Polski wciąż nie będzie prowadził rodzimy szkoleniowiec. Jacek Kasprzyk przez wiele tygodni dawał do zrozumienia, że jest zwolennikiem tego pomysłu, a wśród kandydatów na zajęcie miejsca De Giorgiego wymieniano między innymi Jakuba Bednaruka, Pawła Zagumnego i Piotra Gruszkę. Kasprzyk zaproponował nawet, żeby powyższe trio... połączyło siły i razem prowadziło zespół narodowy. 

 

Przez media przewijały się także nazwiska Andrzeja Kowala, Roberta Prygla czy Sebastiana Pawlika. Są jednak zwolennicy zatrudnienia 46-letniego Belga, który potrafił w ostatnich latach na wyżyny wznieść zespoły narodowe, które nie są gigantami europejskiej siatkówki. Reprezentacja Polski znalazła się w miejscu, w którym ciężko wymieniać ją w tym samym zdaniu z największymi potęgami siatkarskiego świata. Czy showman Heynen byłby w stanie przywrócić niedawny blask Biało-Czerwonym?