Jozak: Przerwa podziałała na nas destrukcyjnie
Po wygranym 3:1 ćwierćfinałowym meczu Pucharu Polski w Bytowie z pierwszoligową Drutex Bytovią trener Legii Warszawa zadowolony był nie tylko z wyniku. „Moi piłkarze zagrali tak, jak chcę żeby grali, czyli mądrze i odpowiedzialnie” – przyznał Romeo Jozak.
„W Bytowie chcieliśmy rozwiać wątpliwości, kto awansuje do kolejnej rundy. Nie powiem, że tych wątpliwości już nie ma, ale zrobiliśmy krok do przodu do gry w półfinale. Gratuluję gospodarzom, bo w tym meczu bardzo ambitnie walczyli” – dodał Jozak.
Według chorwackiego szkoleniowca spotkanie "ustawiła" bramka zdobyta już w 2. minucie przez Armando Sadiku, natomiast jego drużynę zdekoncentrowała trwająca 17 minut przerwa po awarii oświetlenia.
„Po pierwszej bramce łatwiej nam się grało, natomiast gol Sadiku z pewnością pokrzyżował szyki rywalom. Nie mogliśmy natomiast przewidzieć, że zgaśnie światło. Ta przerwa podziałała destrukcyjnie na moją drużynę, ale najważniejszy, że osiągnęliśmy korzystny wynik” - stwierdził.
Trener mistrzów Polski zadowolony był jednak nie tylko z rezultatu. „Mamy trudny terminarz, bo za nami ciężki wyjazd do Krakowa, gdzie rywalizowaliśmy z Wisłą, teraz czeka nas mecz z Arką Gdynia. Dlatego cieszę się, że w pucharowej konfrontacji moi zawodnicy zagrali mądrze i odpowiedzialnie oraz na poziomie, na jakim chcę, żeby zawsze grali” – przyznał.
W tej edycji Pucharu Polski bytowianie wyeliminowali czterech rywali, w tym dwóch z ekstraklasy, Lechię Gdańsk oraz Pogoń Szczecin.
„Żeby myśleć o korzystnym wyniku z tak dobrym jak zespołem jak Legia powinny zajść trzy główne okoliczności. Faworyt musi być w słabszej dyspozycji oraz trochę nas zlekceważyć, a do tego nam powinno dopisać też sporo szczęścia. Tymczasem jeśli traci się bramkę już w drugiej minucie, tego farta trzeba było mieć naprawdę mnóstwo” – zauważył trener gospodarzy Rafał Wójcik.
Szkoleniowiec pierwszoligowca uważa, że Legia kontrolowała przebieg tego spotkania i bezlitośnie wykorzystała błędy jego zawodników w koncentracji oraz ustawieniu.
„Można powiedzieć, że za dużo bramek zdobyliśmy sami. Chłopacy bardzo chcieli, podjęli walkę i dali z siebie wszystko, ale Legia wypunktowała nas jak rasowy bokser. Z tej porażki nie robimy jednak tragedii, bo to jest dla nas wielka lekcja i spore doświadczenie. Czekamy na rewanż w Warszawie, bo chcemy odgryźć się rywalom, ale musimy też być realistami. Z drugiej strony nie takie rzeczy zdarzały się już w piłce” – podsumował Wójcik.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze