Puchar Króla: Słaby mecz Tytonia, wymęczone zwycięstwo Realu
W meczu 1/16 Pucharu Króla Deportivo La Coruna przegrało z Las Palmas 1:4, a w bramce "Depor" kiepski mecz rozegrał Przemysław Tytoń. Real Madryt z kolei skromnie pokonał na wyjeździe trzecioligową Fuenlabradię 2:0.
Przed meczem "Królewskich" w Madrycie brano pod uwagę jedynie pewne zwycięstwo. Zinedine Zidane desygnował do gry głównie młodą krew stołecznego klubu, z Borją Mayoralem czy Jesusem Vallejo na czele. Nie zabrakło też bardziej doświadczonych w postaci Marco Asensio i Nacho. To połączenie dało skromną wygraną w postaci 2:0 po golach z rzutów karnych Asensio i Lucasa. Gra "Los Blancos", zwłaszcza w pierwszej połowie, wyglądała bardzo słabo. Pierwszy strzał na bramkę piłkarze Zidane'a oddali dopiero chwilę przed przerwą. W drugiej odsłonie Mistrzowie Hiszpanii rozkręcili się jednak i udokumentowali to dwoma trafieniami. Zadanie ułatwił im Paco Candela, który w 6 minut (kolejno w 74. i 80.) otrzymał dwie żółte kartki i znacznie osłabił swoją drużynę. Real też kończył w "dziesiątkę", bo w 89. minucie za ostre wejście w Luisa Millę czerwoną ukarany został Vallejo.
Trzecioligowa Lleida przegrała u siebie z faworyzowanym Realem Sociedad 0:1. Bramkę na wagę zwycięstwa w pierwszym meczu zdobył Sergio Canales. Były zawodnik Realu Madryt zaskoczył bramkarza gospodarzy atomowym strzałem z 25 metrów. Baskowie, mimo starcia ze zdecydowanie niżej notowanym rywalem, poważnie podeszli do tego spotkania, posyłając do boju od pierwszej minuty m.in. Mikela Oyarzabala, Junuzaja czy Juanmiego.
Deportivo La Coruna zostało rozbite u siebie przez Las Palmas 1:4. "Depor" dość sensacyjnie przegrało ostatnio w lidze z Gironą 1:2, ale ich sytuacja przed czwartkowym starciem nie była aż tak kiepska jak ta Las Palmas, które przegrało ostatnie 5 spotkań. W bramce "Depor" szansę dostał w końcu Przemysław Tytoń. Dla Polaka mecz zaczął się fatalnie, bo przez jego indywidualny błąd drużyna w 9. minucie straciła bramkę. To był tylko początek problemów, bo z boiska wyleciał potem za faul i protesty po nim Juanfran, a Deportivo przegrało aż 1:4. Tytoń po zmianie na ławce trenerskiej "Depor" dostał swoją szansę, ale, jak widać, najlepiej jej nie wykorzystał.
W kolejnym meczu 1/16 Girona okazała się słabsza od Levante, choć w obliczu tego, że ostatnie zwycięstwo drużyna z Walencji zanotowała ponad miesiąc temu, to Katalończycy byli faworytem. Niespodzianka stała się jednak faktem dzięki trafieniom Emmanuela Boatenga i Cheick Doukoure.
Wyniki 1/16 Pucharu Króla:
Lleida - Real Sociedad 0:1
Deportivo - Las Palmas 1:4
Girona - Levante 0:2
Fuenlabrada - Real Madryt 0:2
Komentarze