Boruc nie chce walczyć o kolejny rekord?!
Artur Boruc rozegra w piątek pożegnalny mecz w reprezentacji Polski. Bramkarz ma zejść z boiska w 44. minucie, co oznacza, że do ustanowienia rekordu pod względem rozegranych minut trochę mu zabraknie...
Na początku października prezes PZPN Zbigniew Boniek ogłosił na konferencji prasowej, że 10 listopada Artur Boruc rozegra pożegnalny mecz w reprezentacji Polski. Na PGE Narodowym rywalem "biało-czerwonych" będzie Urugwaj, a bramkarz miałby opuścić boisko w 44. minucie, by kibice mogli podziękować mu brawami za wspaniałą karierę.
37-latek jest rekordzistą pod względem występów dla kadry wśród bramkarzy, starcie z Urugwajem będzie jego 65. Okazuje się jednak, że planowe zejście w 44. minucie sprawiłoby, że Boruc nie miałby na koncie najwięcej rozegranych minut. Polski bramkarz nie pozostawił jednak wątpliwości, czy interesuje go ten rekord.
- Wydaje mi się, że 40 zupełnie brakuje - odpowiedział Boruc.
- A ile brakuje? - zapytał rozbawiony Robert Lewandowski.
- Jeżeli zagrałby 57 albo 58 minut, to wtedy zostałby rekordzistą. Może spróbujecie przekonać trenera i samego Artura, by został dłużej? - usłyszał odpowiedź.
- Artur ma chyba najwięcej meczów, to wystarczy, prawda? - dopytał Lewandowski.
- Nie bądźmi pazerni - skwitował krótko Boruc.
Cała sytuacja w załączonym materiale wideo.
Komentarze