Kto jest największym kawalarzem w kadrze? "Czasem przesadza z głupimi żartami"

Jak mogliśmy wiele razy zobaczyć na wideo nagrywanych i udostępnianych przez kanał "Łączy nas Piłka", w reprezentacji Polski panowała znakomita atmosfera. Liczne żarty i nagrania Grzegorza Krychowiaka z Wojciechem Szczęsnym, disco polo kultywowane przez Kamila Grosickiego czy szalona radość Sławomira Peszkę - to wszystko przekładało się na uśmiechy na twarzach, które finalnie sprzyjały dobrym wynikom.

 

Reprezentanci Polski zostali zapytani o największego kawalarza wśród nich, a odpowiedź niemal zawsze była taka sama. Największym żartownisiem jest Artur Jędrzejczyk!

 

Kamil Grosicki: Jędza ma dobre żarty, ale ja też lubię rozluźniać atmosferę! On trzyma się z zawodnikami młodszymi, rozbawiając ich i wprowadzając w nasze realia, ja zaś mam większą łatwość w relacjach z kolegami, którzy w kadrze są tak długo jak ja. Nie zapominajmy, że jest też Sławek Peszko.

 

Kamil Glik: Wrócił Artur, który jest mocną osobowością, z mocnym charakterem. Nie zapomnijmy, że obok wielkiego poczucia humoru ma też duże serce i jest otwarty dla wszystkich. Nie jest to żadna nowość, że to on jest numerem jeden.

 

Michał Pazdan: To chyba widać na filmikach, że to Artek, inaczej Jędza. Jest to osoba, która naturalnie jest pozbawiona wszelkich przemyśleń - mówi co myśli. Zazwyczaj jest śmiesznie, ale czasem zdarzają mu się naprawdę głupie żarty. Warto mieć taką osobę w drużynie.

 

Zawodnik Legii Warszawa do kadry wraca po przerwie spowodowanej kontuzją.

 

Nieco mniej personalnie wypowiedział się Grzegorz Krychowiak, który pochwalił atmosferę panującą w zespole. - Kadra zna się już naprawdę długo. Atmosfera jest bardzo dobra, a jak są wyniki, ta jest jeszcze lepsza. Atmosfera to podstawa - powiedział.