Wolski: Wymarzony rywal na mundialu? Brazylia w finale!
Piłkarz Lechii Gdańsk Rafał Wolski ceni dwa ostatnie mecze towarzyskie z Urugwajem (0:0) i Meksykiem (0:1), ale żałuje, że reprezentacja Polski nie kończy roku zwycięstwem. - Graliśmy jednak przeciwko klasowym zespołom – podkreślił pomocnik.
W piątek w Warszawie Biało-Czerwoni bezbramkowo zremisowali z Urugwajem, a w poniedziałek przegrali w Gdańsku z Meksykiem 0:1. - Do turnieju w Rosji pozostało jeszcze kilka miesięcy i ten czas trzeba przeznaczyć na to, aby regularnie grać na wysokim poziomie w Lechii. Za nami dobry okres reprezentacji, bo awansowaliśmy na mundial. Szkoda jednak, że tego roku nie kończymy zwycięstwem. Graliśmy jednak przeciwko klasowym zespołom – przyznał Wolski.
25-letni pomocnik w poniedziałek zagrał po raz siódmy w drużynie narodowej. - Trzeba przyznać, że piłkarze reprezentacji Meksyku w imponującym stylu operowali piłką. Ich gra stała na wysokim poziomie pod względem technicznym. Widoczna była swoboda w poruszaniu się na boisku. To było cenne doświadczenie – nie ukrywał Wolski.
Na boisku pojawił się w 62. minucie zmieniając Karola Linettego. - Wchodząc na boisko chciałem pokazać się z dobrej strony. To nie było łatwo, bo rywale prowadząc 1:0 w pełni kontrolowali spotkanie. Myślę jednak, że pozytywnie się zaprezentowałem – przyznał Wolski.
W kadrze Biało-Czerwonych zabrakło jednak Roberta Lewandowskiego, Grzegorza Krychowiaka, Kamila Glika i Kamila Grosickiego. Nie było też kontuzjowanych Michała Pazdana i Łukasza Piszczka, a w piątkowym meczu z Urugwajem karierę zakończył bramkarz Artur Boruc. - Nie można też zapominać, że oba ostatnie mecze rozegraliśmy w nowym ustawieniu. Pod względem personalnym również było trochę nowości. Dlatego nie powinno się oceniać tych dwóch ostatnich meczów przez pryzmat braku strzelonej przez nas bramki. Na pewno selekcjoner Adam Nawałka ma materiał do analizy – zakończył Wolski.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze