Pacquiao wyzywa McGregora. Wielka walka w 2018 roku?
Wydawało się, że show jakim niewątpliwie była walka Floyda Mayweathera Jr (50-0, 27 KO) z Conorem McGregorem (0-1) to tylko jednorazowy wyskok. Teraz jednak pojawił się kolejny i to nie byle jaki kandydat, który chciałby skrzyżować rękawice z mistrzem kategorii lekkej organizacji UFC.
Walka Mayweather - McGregor cieszyła się ogromną popularnością, w końcu niecodzienną rzeczą jest pojedynek na zasadach bokserskich pięściarza z zawodnikiem wywodzącym się z MMA. "Notorious" jest mistrzem wagi lekkiej organizacji UFC, wcześniej był też czempionem w kategorii piórkowej.
Cały świat zastanawiał się jak Irlandczyk zaprezentuje się w boksie. Jego rywalem był sam Mayweather. Mimo, że Amerykanin nie pokazał w ringu stu procent swoich możliwości, to i tak wygrał spokojnie, przez techniczny nokaut w dziesiątej rundzie. McGregor, zwłaszcza w początkowej fazie pojedynku mógł się podobać, ale w starciu z niepokonanym 40-latkiem nie miał szans.
Walka z Mayweatherem miała być jednorazowym wyskokiem Irlandczyka. Ostatnio dużo mówiło się o jego powrocie do UFC, w której potencjalnych rywali ma bardzo wielu. Wśród nich najgłośniejszymi byli Nate Diaz oraz Tony Ferguson, a kolejne wyjście McGregora do oktagonu miało mieć miejsce 20 stycznia na gali UFC 220.
Teraz okazało się, że jest ktoś, nie związany z MMA, kto chciałby zmierzyć się z 29-latkiem. Na swoim Instagramie legendarny Manny Pacquiao (59-7-2, 38 KO) napisał: "Wesołego Święta Dziękczynienia. Bądź w formie kolego. Prawdziwy pojedynek bokserski, 2018."
Czyżby Filipińczyk, który w przeszłości był wielokrotnym mistrzem świata m.in. w wadze muszej, lekkiej czy też półśredniej, miał chęć wyjść z McGregorem do ringu? Pod względem marketingowym byłoby to zapewne, kolejne wielkie wydarzenie. Przypomnijmy, że "Pac Man" w swojej karierze również pojedynkował się z Mayweatherem i również przegrał, jednak przez decyzję sędziów.
Przejdź na Polsatsport.pl