Jaka przyszłość czeka Popka Monstera? "Coraz mocniej zbliża się..."
Już w sobotę Popek Monster (3-2, 3 KO) stoczy trzecią walkę dla KSW, a jego przeciwnikiem na gali KSW 41 w Katowicach będzie debiutant Tomasz Oświeciński (0-0). - Nie wiadomo jaka będzie jego przyszłość. Ja widzę to, że Popek coraz mocniej zbliża się w stronę prawdziwego sportu - napisał współwłaściciel organizacji Martin Lewandowski.
Współwłaściciel KSW Martin Lewandowski od kilku dni publikuje wpisy o poszczególnych bohaterach sobotniej gali. Był już opis Grzegorza Szulakowskiego, Antoniego Chmielewskiego, Michała Andryszaka, Damiana Janikowskiego oraz Klebera Koike Erbsta. Teraz padło na tego, który wystąpi w co-main evencie. Popek Monster po raz trzeci wejdzie do klatki polskiej organizacji i po raz drugi będzie faworytem.
W swoim debiucie szybko przegrał z Mariuszem Pudzianowskim, ale podczas rekordowej gali KSW 39: Colosseum równie błyskawicznie uporał się z Robertem Burneiką. Jego największym sukcesem i tak pozostaje jednak wejście na sportową drogę życia. I to właśnie cieszy Lewandowskiego.
- Dużo można o nim napisać. Ja widzę to, że Popek coraz mocniej zbliża się w stronę prawdziwego sportu. Nie wiadomo jaka będzie jego przyszłość i czy całkowicie zrezygnuje z kariery muzycznej i poświęci się wyłącznie sportowi, ale gdy myślę o nim, wciąż mam przed oczami wywiad, w którym mówi "KSW uratowało mi dupę". Taka jest rola sportu, pomaga wyjść wielu zawodnikom z życiowego dołka i tylko od zawodnika zależy jak to wykorzysta - napisał.
Jaka przyszłość czeka Popka Monstera? Najpierw trzeba zobaczyć to, co wydarzy się na sobotniej gali KSW 41!
Skrót walki Popek - Burneika w załączonym materiale wideo.
Cyfrowy Polsat i IPLA ze świąteczną galą KSW 41
Przejdź na Polsatsport.pl