Gollob: Nie wyobrażam sobie, żebym żył z tym bólem do końca życia
- Codziennie towarzyszą mi potworne bóle, które dodatkowo utrudniają mi codzienne funkcjonowanie. Szukam niekonwencjonalnych metod, wszystkiego co pomogłoby mi uporać się z problemem - powiedział Tomasz Gollob.
Marcin Feddek: Jak przebiega Pana leczenie po wyjściu ze szpitala?
Tomasz Gollob: W szpitalu przeżyłem największy kryzys w całym swoim życiu. Bardzo ciężko było mi dojść do siebie. Po pewnym czasie zdecydowałem się przerwać leczenie szpitalne i kontynuować moją rehabilitację w domu. Codziennie towarzyszą mi potworne bóle, które dodatkowo utrudniają mi codzienne funkcjonowanie. Szukam niekonwencjonalnych metod, wszystkiego co pomogłoby mi uporać się z problemem.
Czy jest Pan w kontakcie z Leigh Adamsem, który doznał podobnego urazu kręgosłupa i częściowo odzyskał władzę w nogach?
Tak, jestem z nim w bliskim kontakcie. On przeszedł przez to co ja, miał uszkodzone te same kręgi i jego przykład pokazuje, że można chociaż w jakimś stopniu odzyskać sprawność, jednak nie dzieje się to szybko. Jemu zajęło to półtora roku, zanim odzyskał jakiekolwiek czucie. Stosuję się do jego wskazówek. Determinacja i nadzieja nie opuszczają mnie nawet na chwilę.
Czuję Pan wsparcie ze strony kibiców i osób zaangażowanych w polski żużel?
Bez tego wsparcia cieżko byłoby mi przetrwać ten trudny czas. Wspracie, które otrzymałem od tysięcy ludzi w całej Polsce podtrzymuję mnie na duchu. To mi daje dużo pozytywnej energii i wiary, że sobie poradzę.
W załączonym materiale cały wywiad z Tomaszem Gollobem.
Komentarze