Popek Monster zdradził, co powiedział Oświecińskiemu przed awanturą!
Spięcie Popka Monstera (3-2, 3 KO) i Tomasza Oświecińskiego (0-0) było jednym z ciekawszych momentów ceremonii ważenia przed galą KSW 41. Zanim jednak doszło do przepychanki, to ten pierwszy powiedział coś swojemu rywalowi...
Maciej Turski: Jak oceniasz emocje po ceremonii ważenia? Było trochę złej krwi, ale tego mogliśmy się spodziewać. Podobno powiedziałeś coś swojemu rywalowi...
Popek Monster: Ostatnim razem to on coś mówił, ale nie słyszałem, bo mówił na ucho. Ja mu powiedziałem, że wyjdę i zamknę mu mordę. Jestem pewny siebie i jest po prostu super!
Jeśli chodzi o twoje nastawienie mentalne, to tak jak mówisz: jesteś bardzo pewny siebie i jak do tej pory najbardziej rozluźniony.
Jest bardzo dobrze! Zebrałem się sam w sobie i jestem w takiej formie, w jakiej jestem. Do mnie to wszystko doszło dopiero na ostatnich dwóch sparingach. To była ciężka praca, ale mogę sobie pogratulować.
Tomasz Oświeciński powiedział, że będziesz musiał wyrwać mu wszystkie kończyny w klatce, jeśli chcesz wygrać ten pojedynek. On da z siebie wszystko, a jaka jest twoja odpowiedź?
Wszystko, czyli nic. Wystarczy, że złamię mu jedną rękę - wtedy będzie po walce. Nic nie zrobi. Widziałeś taką walkę, w której połamali kolesia w ośmiu miejscach, bo dał z siebie wszystko? (śmiech). Oby dał więcej niż na treningu medialnym.
Co pokażesz nowego na KSW 41?
Kilka technik, których do tej pory kibice nie widzieli w moim wykonaniu. Nie mogę powiedzieć. Mam kilka technik wystarczających nawet na sportową walkę. Jutro będzie ciężki nokaut.
Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.
Cyfrowy Polsat i IPLA ze świąteczną galą KSW 41
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze