NBA: Zwycięskie punkty Suns w 0,6 sekundy
Sześć dziesiątych sekundy wystarczyło koszykarzom Phoenix Suns do zapewnienia sobie wygranej z Memphis Grizzlies 99:97 we wtorkowym meczu ligi NBA. Zwycięskie punkty zdobył na 0,4 s przed końcem spotkania Tyson Chandler.
Po czasie wziętym przez trenera gospodarzy Jaya Triano środkowy "Słońc" wykorzystał znakomite podanie zza linii bocznej Chorwata Dragana Bendera, który posłał piłkę idealnie nad kosz rywali. Chandlerowi, który wyskoczył wyżej od próbującego powstrzymać tę akcję Brandana Wrighta, wystarczyło dotknąć piłki, by uzyskać punkty.
- Moim zadaniem było tylko wepchnąć ją do kosza. Mogła uderzyć w tylną obręcz, ale dosięgnąłem jej nad cylindrem - powiedział bohater spotkania.
Najwięcej punktów dla Suns zdobył w tym meczu Devin Booker - 32, a dla pokonanych Tyreke Evans - 25.
Niespodzianką zakończyło się spotkanie w Dallas, gdzie Mavericks, najgorszy zespół Konferencji Zachodniej (bilans 10 zwycięstw - 25 porażek), pokonali lidera Wschodniej (23-9) Toronto Raptors 98:93, kończąc na sześciu serię zwycięstw ekipy z Kanady.
Wśród gospodarzy wyróżnili się portorykański rezerwowy J.J. Barea - 20 pkt oraz Niemiec Dirk Nowitzki - 18, a wśród pokonanych Kyle Lowry - 23 pkt i Litwin Jonas Valanciunas - 17 pkt i 11 zbiórek.
Na trzecim miejscu na Zachodzie umocnili się San Antonio Spurs (24-11) po wygranej z Brooklyn Nets 109:97. Był to pierwszy w sezonie pojedynek, w którym do dyspozycji trenera Gregga Popovicha byli wszyscy koszykarze. W swoim piątym dopiero meczu w bieżących rozgrywkach Kawhi Leonard uzyskał 21 pkt, najwięcej w zespole. 20 dodał LaMarcus Aldridge, a hiszpański środkowy Pau Gasol miał tzw. double-double: 15 pkt i 12 zbiórek. W ekipie Nets wyróżnili się rezerwowy Caris LeVert - 18 i Allen Crabbe - 15.
Liga NBA opublikowała oficjalny komunikat dotyczący sędziowania świątecznego meczu finalistów poprzedniego sezonu Golden State Warriors - Cleveland Cavaliers (99:92). Przyznano w nim, że w ostatnich dwóch minutach meczu Kevin Durant dwukrotnie faulował LeBrona Jamesa, m.in. w kluczowej akcji meczu, przy wyniku 92:95, gdy do końca pozostawało 24 sekundy. Sędziowie nie odgwizdali tego przewinienia, a na dodatek piłkę przyznaną pierwotnie "Kawalerzystom" po zmianie przez arbitrów decyzji wprowadzali do gry "Wojownicy".
Komentarze