Żona Glika: Dla mnie Kamil i tak jest mistrzem
Kamil Glik nie znalazł się w pierwszej dziesiątce 83. Plebiscytu na Najlepszego Sportowca Polski 2017 Roku. Mógł więc czuć niedosyt. - Dla mnie Kamil i tak jest mistrzem - pocieszała piłkarza reprezentacji Polski i AS Monaco jego żona Marta Glik.
Marta Gula: Kamil Glik znalazł się w dwudziestce nominowanych po fantastycznym sezonie. Rok 2017 był dla niego cudowny. Półfinał Ligi Mistrzów, mistrzostwo Francji, on był jednym z liderów reprezentacji Polski. Rok 2011, kiedy braliście ślub, to był rok, kiedy spadł z Serie A. Chyba niewielu wróżyło mu taką karierę. Jak to wyglądało, być u boku człowieka, który musiał tak walczyć o swój piłkarski byt?
Marta Glik: Rzeczywiście, Kamil nigdy nie miał z górki. Zawsze miał pod górkę. Napisałam mu „Kamil, dobrze wiedziałeś, że nie będzie łatwo”. Dla mnie i tak jest mistrzem. Mam nadzieję, że 2018 będzie dla niego jeszcze lepszy.
Ten był trudny czy piękny?
Trudny i piękny. Nie było łatwo, bo męża praktycznie w ogóle nie było w domu, gdyż grają co trzy dni. Liga, puchary, reprezentacja… Kosztowało go to bardzo dużo wysiłku. Było to warte tych emocji, które przeżyliśmy, gdy zdobył mistrzostwo Francji.
Cała rozmowa z Martą Glik w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze