Legia Warszawa stanowczo pyta Arsenal o Bielika
Proces wypożyczania Krystiana Bielika z Arsenalu Londyn to już prawdziwa epopeja. Kilka miesięcy temu reprezentant młodzieżówki, który nie mieści się w składzie Arsenalu miał możliwość odejścia do klubów angielskiej Championship lub słabszych klubów z Rotterdamu (Exelsior i Sparta). Z wypożyczenia wyszły nici, bo obrońca doznał kontuzji barku.
Kilka tygodni temu temat powrócił, ale Polak znów doznał urazu (tym razem mięsień czworogłowy) i tym samym oferta za Szkocji przestała być aktualna. Chodziło jednak nie o najlepszy Celtic Glasgow, ale ostatni zespół w tabeli Ross County. Bielik widząc jakie ma ostatnio kłopoty ze zdrowiem sam zresztą woli nie ryzykować gry niższych ligach w Anglii lub w Szkocji, bo zdaje sobie sprawę jak często brutalnie tam się walczy. W obawie przed kolejnym urazem niechętnie też zapatrywał się na ligę holenderską (najbliżej była Sparta Rotterdam, w której pracuje Leo Beenhakker), bo tam z kolei wiele meczów rozgrywa się na sztucznej nawierzchni.
Przy Łazienkowskiej murawa dla naszego asa wydaje się w sam raz. A poza tym u nas liga startuje dopiero w lutym i zawodnik zdążyłby się wykurować. Ostatnia kontuzja tak naprawdę przybliża Bielika do opcji polskiej. A Legia interesuje się swoim byłym zawodnikiem na serio (odszedł do Arsenalu w 2014 roku). W tym tygodniu do Arsenalu wpłynęły dwa zapytania ze strony stołecznego klubu. Legię interesuje roczne wypożyczenie. Arsenal nie robiłby przeszkód, gdyby uzyskał zapewnienie, że jego zawodnik będzie grał, a nie grzał ławkę rezerwowych. Mistrzowie Polski oczywiście na nic podobnego się nie zgodzą. Zresztą nie ma pewności czy uda się sprzedać mocno obciążających budżet klubu Artura Jędrzejczyka i Michała Pazdana.
Komentarze