Realizm po szwedzku: 110 sportowców i 8 szans na medale
Szwedzki komitet olimpijski ogłosił skład reprezentacji na igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Największa w historii liczba 110 zawodników jest odwrotnie proporcjonalna do liczby medalowych szans. Według wyliczeń włodarzy szwedzkiego sportu tych szans jest raptem... osiem.
- Nasza reprezentacja jest historycznie największa i ma ogromne nadzieje, lecz jeżeli chodzi o jej jakość, to obliczyliśmy, że mamy tylko osiem szans medalowych - mówi prezes szwedzkiego komitetu, Peter Rainebo.
W poprzednich zimowych igrzyskach olimpijskich, przed czterema laty w Soczi, Szwedzi zdobyli 15 medali - dwa złote, siedem srebrnych i sześć brązowych. W 2010 roku z Vancouver Szwecja wyjechała z 11 medalami, pięcioma złotymi, dwoma srebrnymi i czterema brązowymi. W 2006 roku w Turynie było 14 medali - siedem złotych, dwa srebrne i pięć brązowych. Przedolimpijskie prognozy Szwedzkiego Komitetu Olimpijskiego były ostrożniejsze i wynosiły 11 medali przez igrzyskami w Rosji, 10 w Kanadzie i 11 we Włoszech.
- Tym razem opieramy się na chłodnej statystyce i wynikach w zawodach Pucharu Świata, więc nasze obliczenia są bardzo realistyczne - podkreśla Rainebo. Szwedzkie media komentują, że plany działaczy są zaskakująco mało optymistyczne.
Szwecja uczestniczyła we wszystkich zimowych igrzyskach olimpijskich rozgrywanych od 1924 roku i zdobyła 144 medale, w tym 50 złotych, 40 srebrnych i 54 brązowe.
Komentarze