NBA: 63. triple-double LeBrona Jamesa, wygrana Cavaliers

Koszykówka
NBA: 63. triple-double LeBrona Jamesa, wygrana Cavaliers
fot. PAP/EPA

Koszykarze Cleveland Cavaliers pokonali u siebie Indiana Pacers 115:108 w piątkowym meczu ligi NBA. Lider gospodarzy LeBron James po raz 63. w karierze uzyskał tzw. triple-double - 26 punktów, 10 zbiórek, 11 asyst, ale miał też niechlubne 11 strat.

James przed kilkoma dniami został siódmym w historii i zarazem najmłodszym koszykarzem, który przekroczył granicę 30 tysięcy zdobytych punktów w lidze NBA. Teraz przebywał na parkiecie 40 minut, przyczynił się do zwycięstwa zespołu, ale jego ocenę obniża aż 11 straconych piłek.

 

Takie "quadruple-double" to rzadkość w tych rozgrywkach. Od 1977 roku, gdy liga zaczęła odnotowywać w statystykach straty, jej zawodnicy uzyskali ponad 1600 tzw. triple-double, ale James jest dopiero drugim, który przy dwucyfrowych zdobyczach w trzech elementach gry miał także powyżej 10 strat. Pierwszym był Jason Kidd, zwolniony niedawno ze stanowiska trenera Milwaukee Bucks, który 17 listopada 2000 roku w meczu przeciwko New York Knicks zanotował 18 pkt, 12 zbiórek, 10 asyst i 14 strat.

 

Jamesa usprawiedliwiał trener Tyronn Lue. - Wykonał dobrą robotę, bo przecież miał też wiele wspaniałych podań. Złe zagrania zdarzają się, szczególnie gdy jesteś zmęczony grając tak wiele w trakcie sezonu - przyznał szkoleniowiec finalistów poprzednich rozgrywek.

 

Przeżywający ostatnio kryzys "Kawalerzyści" (10 porażek w poprzednich 13 spotkaniach) wygraną zawdzięczają także zmianom w wyjściowej piątce. Lue wprowadził do niej Tristana Thompsona w miejsce Jae Crowdera i kanadyjski środkowy uzyskał tzw. double-double w sezonie - po 10 punktów i zbiórek. Z kolei J.R. Smith dodał 23 pkt, trafiając siedem z 13 prób "za trzy".

 

W zespole Pacers, który przegrał pierwsze z czterech spotkań z Cleveland w tym sezonie, wyróżnili się Victor Oladipo - 25, Darren Collison - 19 i Litwin Domantas Sabonis - 17.

 

New Orleans Pelicans odnieśli na własnym parkiecie cenne zwycięstwo nad drugim zespołem Konferencji Zachodniej - Houston Rockets 115:113. Anthony Davis uzyskał dla gospodarzy 27 pkt i miał 11 zbiórek oraz po pięć asyst i bloków. Inny ich czołowy zawodnik DeMarcus Cousins, wybrany wraz z Davisem do pierwszej piątki Meczu Gwiazd, uzyskał tzw. triple-double - 15 pkt, 13 zb., 11 as., ale doznał w ostatnich sekundach meczu kontuzji ścięgna Achillesa lewej nogi i wykluczającej go z gry być może nawet do końca sezonu. - Przy urazie ścięgna Achillesa nigdy nie wiadomo, jakie będą jego skutki - powiedział trener Pelicans Alvin Gentry.

 

Najwięcej punktów dla Rockets uzyskali Chris Paul - 38, Eric Gordon - 27 i James Harden - 23 (miał też 11 asyst).

 

Nieoczekiwanym rozstrzygnięciem zakończył się mecz w San Antonio, gdzie Spurs przegrali z Philadelphia 76ers 78:97. Ostatni raz "Szóstki" wygrały na wyjeździe z zespołem trenera Gregga Popovicha w styczniu 2004.

 

Środkowy z Kamerunu Joel Embiid uzyskał dla gości 18 pkt i 14 zbiórek, Australijczyk Ben Simmons dodał 21 pkt (10/11 z gry), a Chorwat Dario Saric - 15. Dla "Ostróg", bardzo nieskutecznych w ataku (tylko 3 celne z 24 rzutów trzypunktowych) i w walce o zbiórki (36-50), LaMarcus Aldridge zdobył 18, a Hiszpan Pau Gasol - 11 pkt.

A.J., PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie