Znana brytyjska himalaistka skrytykowała akcję ratowniczą pod Nanga Parbat. "Mają krew na rękach"
Skandaliczne słowa wygłosiła znana brytyjska himalaistka Vanessa O'Brien na temat akcji ratunkowej pod Nanga Parbat. Jej zdaniem Denis Urubko i Adam Bielecki powinni wspinać się dalej w celu uratowania Tomasza Mackiewicza. "Wszyscy, którzy świętują ocalenie Elisabeth Revol mają na rękach krew Mackiewicza" - napisała.
Ludzie na całym świecie zachwycają się wyczynem himalaistów, którzy uratowali Francuzkę Revol po utknięciu spowodowanym załamaniem pogodowym pod Nanga Parbat. W sobotę wieczorem czasu miejscowego ratownicy w sładzie: Adam Bielecki, Denis Urubko, Jarosław Botor i Piotr Tomala wylądowali w okolicy obozu pierwszego i mimo zmroku zdecydowali się niezwłocznie rozpocząć akcję ratunkową. Początkowo szacowano, że odnalezienie Revol potrwa około 1,5 dnia, jednak para Urubko-Bielecki pokonała około 1000 metrów przewyższenia w ciągu zaledwie 8 godzin i to w dodatku w nocy! Ostatecznie odszukali wycieńczoną kobietę na wysokości około 6000 m.n.p.m., po czym w równie ekspresowym tempie sprowadzili ją do obozu.
Tego heroicznego wyczynu nie docenia niestety brytyjska himalaistka Vanessa O'Brien. Jej zdaniem ratownicy powinni kontynuować akcję i próbować wejść po znajdującego się na wysokości około 7200 m.n.p.m. Mackiewicza.
"Nie mogę uwierzyć, że nie wspinają się wyżej po Mackiewicza. To on tak naprawdę jest ranny (ślepota śnieżna i odmrożenia). Jego krew jest na rękach wszystkich, którzy świętują ocalenie Revol" - napisała na Twitterze.
Can't believe they are not climbing higher to get #Mackiewicz @czapkins - he is the one injured #snowblind & #frostbitten - his blood is on everyone's hands celebrating @ZabRevol return https://t.co/lDUfirW2o3 #RIP #sendingboystodoamansjob
— Vanessa O'Brien (@vobonline) 28 stycznia 2018
Decyzja o zaprzestaniu akcji ratowniczej była podyktowana paroma czynnikami, m.in. nadchodzącym załamaniem pogodowym (wiatr o prędkości powyżej 80km/h, nadchodząca burza śnieżna), stanem zdrowia Revol, który wykluczał samodzielne poruszanie się (Francuzka posiada odmrożenia rąk i stóp najwyższego, czwartego stopnia), a także tym co powiedziała ratownikom na temat stanu Mackiewicza, gdyż to ona widziała go po raz ostatni. Według jej relacji, gdy zostawiła go na wysokości 7200 m.n.p.m. Polak już nie kontaktował. Szanse, że przeżył noc były więc minimalne.
Zdaniem ekspertów kontynuowanie akcji ratowniczej stanowiłoby bardzo wysokie ryzyko śmierci dla Urubki i Bieleckiego. Innego zdania jest O'Brien, która uważa, że "skoro ratownicy nie dają sobie rady z wiatrem, to nie powinni brać się za ratowanie ludzi".
.@AltitudePBlog If Adam & Denis can't handle the winds, they shouldn't be attempting #k2winter. #mytwocents #notmykindofhero https://t.co/MPD777MBAi
— Vanessa O'Brien (@vobonline) 28 stycznia 2018
Na koniec O'Brien wysnuła tezę, że Urubko i Bielecki oszczędzają siły na zimową wyprawę na K2. "Właściwie to wszystko wygląda tak, jakby ktoś oszczędzał swoje siły na K2" - napisała na Twitterze.
@Greg_GJ87 Actually it was a #hashtag In my opinion looks like someone is saving their strength for #k2winter and now with #blood on their hands - they can kiss that dream #goodbye #notmykindofhero https://t.co/zKWLvFlwNf
— Vanessa O'Brien (@vobonline) 28 stycznia 2018
Nie trzeba tłumaczyć, że jej wypowiedzi spotkały się z ogromną krytyką internautów. O'Brien jest pierwszą Brytyjką, której udało się wspiąć latem na K2. Ma też na swoim koncie zdobycie Korony Ziemi (najwyższe szczyty poszczególnych kontynentów) w ciągu 295 dni. Ponadto dotarła również na oba bieguny globu.