ME w futsalu: Co się musi stać, żeby Polska wyszła z grupy?

Podczas mistrzostw Europy w futsalu reprezentacje rywalizują ze sobą w trzyzespołowych grupach. Każdej z drużyn przypadają więc do rozegrania dwa spotkania. Polacy swoje mają już za sobą. W ich dorobku znalazł sie jeden punkt i bilans bramkowy 2:6 (-4). Jeśli idzie o awans do ćwierćfinału, "Biało-Czerwoni" nie mogą zrobić już nic więcej, jak tylko trzymać kciuki za Kazachstan. To bowiem od reprezentacji tego kraju zależy dalsza gra Polaków na słoweńskim turnieju.

Kazachowie awans mają już zapewniony, ale w sobotę muszą dopełnić formalności i przystąpić do meczu z Rosją, w którym mogą pomóc awansować drużynie Korczyńskiego. Jaki wynik w tym starciu będzie korzystny dla "Biało-Czerwonych"? Najlepszym scenariuszem byłoby zwycięstwo Kazachów 4:0. Jeśli jednak Rosjanie zdobędą bramkę, wtedy nasi czwartkowi rywale będą musieli wygrać różnicą co najmniej pięciu bramek. Do ćwierćfinału premiują nas zatem takie wyniki, jak 1:6, 2:7, 3:8, 4:9 etc. Nie jest to więc wcale taka prosta sprawa, tym bardziej że to Rosjanom będzie zależeć, a Kazachowie mogą się oszczędzać przed fazą pucharową...

- Byliśmy w dobrych nastrojach po tym wtorkowym meczu z Rosją, ale tutaj jednak Kazachowie dość szybko objęli prowadzenie. Pokazali kto rządzi na parkiecie. Zdobywali bramki prostymi metodami, po typowych futsalowych akcjach. Teraz cała nadzieja w tym, że podobną lekcję dadzą w sobotę Rosjanom. Patrząc jednak na klasę Sbornej, ciężko sobie wyobrazić, by jej zawodnicy pozwolili sobie na taką wysoką porażkę. Naprawdę bardzo w to wątpię, że Kazachstan zdoła pokonać Rosję 4:0 lub wyżej - zdradza były reprezentant Polski, Krzysztof Kuchciak.

Cała rozmowa z Kuchciakiem i skrót meczu Polska - Kazachstan w załączonych materiałach wideo.