Długo wiesz o tej walce?
TŚ: Trochę już wiem, pewnie ponad dwa tygodnie. Dostałem telefon i od razu się zgodziłem. Warunki mi odpowiadały, nie było z czym zwlekać. Jestem zawodnikiem, jestem wojownikiem, mogę się bić z każdym. Cieszę się, że 10 marca wyjdę naprzeciwko Trybsona. To dobry zawodnik, widziałem kilka jego walk. Jest dobry, ale… ale ja jestem lepszy. Więc, Paweł, sorry, ale będę musiał cię pokonać.
Trybson będzie chciał cię znokautować.
TŚ: Takie gadanie. A ja chcę znokautować jego i to też będę chciał uczynić 10 marca. Przepraszam – to też uczynię. Wyjdę jak po swoje i wygram – taki jest plan.
Do walki zostało pięć tygodni.
TŚ: I to martwi mnie najbardziej – nie mogę się już tego doczekać. Najchętniej przeniósłbym się w czasie do pierwszego gongu i już chciałbym być w klatce. Niestety – do tego muszę jeszcze chwilę poczekać. Mam nadzieję, że to szybko zleci.
Ostatnio znowu było o tobie bardzo głośno.
TŚ: Wiem, ale nie chcę już do tego wracać. Dużo rzeczy za mną, nie wszystko było dobre, kilka razy się pogubiłem, ale każdy popełnia błędy. Zmądrzałem, wydoroślałem, inaczej patrzę na życie. Sport to cały mój świat, nie mogę tego zaprzepaścić. Trochę już się w to bawię, wiem jak smakuje sukces, wiem również co to porażka. Czasami trzeba wpaść w dołek, żeby pewne rzeczy sobie poukładać. Ja już mam ten okres za sobą. Od gali w Warszawie wskoczą na nowy, jeszcze wyższy poziom, nie tylko jako zawodnik, ale też jako człowiek. Zwycięstwo z Trybsonem wprowadzi mnie na właściwy szlak po marzenia, które mam i o które zamierzam walczyć. Wiem, co o mnie napisano, czytałem to, było mi przykro, ale dużo było w tym kłamstw i oszczerstw. Omen wróci do klatki, bo zrobił sobie rachunek sumienia i teraz musi swoją wartość pokazać w oktagonie. Bądźcie ze mną na Torwarze.
Jak spędzisz najbliższe pięć tygodni?
TŚ: Będę zasuwał każdego dnia. Muszę zgubić trochę brzucha, wyrzeźbić się, kaloryfer i te sprawy. A tak poważnie, to wychodzę na trening i walczę o swoje marzenia. To jest dla mnie motywacja, by każdego dnia wstawać rano i się nie poddawać. Zwycięstwo z Trybsonem będzie dla mnie ważne. Coś udowodnię sobie, ale i wszystkim moim hejterom. Paweł, szanuję cię jako zawodnika, ale będziesz musiał ze mną przegrać. Omen wraca w wielkim stylu od zwycięstwa na FEN 20.
Karta walk FEN 20:
- Stanisław Zaniewski VS Radosław Paczuski -85 kg formuła K-1*
- Mateusz Rębecki VS Marian Ziółkowski -70 kg*
- Artur Bizewski VS Arkadiusz Wrzosek +95 kg formuła K-1*
- TBA VS Andrzej Grzebyk – 84 kg
- Tymoteusz Świątek VS Paweł Trybała -80 kg
- Bartosz Leśko VS Marcin Naruszczka -84 kg
- Daniel Torres VS Kamil Łebkowski -66 kg
- Michał Tarabańka VS Krzysztof Kułak -84 kg
- TBA VS Marcin Szreder +95 formuła K-1
- TBA VS TBA
*Pojedynki, w których stawką będą pasy mistrzowskie federacji FEN.
W załączonym materiale wideo walka Świątek - Marinho.