Kim jest nowy trener polskich siatkarzy?
Ma 48 lat, biegle włada kilkoma językami i ma niekonwencjonalny sposób prowadzenia drużyn – Belg Vital Heynen został selekcjonerem kadry polskich siatkarzy i podjął się trudnego zadania. W swojej karierze udowodnił, że umie poprowadzić zespół do sukcesów.
Opinie o Heynenie są różne. Jedni mówią, że to selekcjoner na lata, inni, że dobry na rok. Pewne jest, że Belg potrafi znaleźć wspólny język z wielkimi gwiazdami, a także z juniorami. Potrafi scalić zespół, sprawić, by wszyscy szli za nim w ogień. Udowodnił to już dwukrotnie – najpierw z reprezentacją Niemiec, a potem Belgii.
W wyścigu o fotel szkoleniowca polskiej kadry w ostatnim etapie pokonał dwóch Polaków – Piotra Gruszkę i Andrzeja Kowala. Miał jedną ważną przewagę nad pozostałymi kandydatami – prowadził już narodowe kadry i to z sukcesem.
Z Niemcami zdobył brązowy medal mistrzostw świata w 2014 roku i zaskoczył tym wszystkich ekspertów. Nie miał bowiem w drużynie wielkich gwiazd, ale za to potrafił stworzyć niesamowitą atmosferę. Zakończył pracę, gdy nie zdołał z drużyną awansować do igrzysk w Rio de Janeiro. Po bardzo wyrównanym pojedynku wyeliminowali ich wtedy… Polacy.
Heynen objął wtedy rodzimą kadrę. Belgowie mieli jeszcze mniej znanych nazwisk, a zdołali awansować do półfinału mistrzostw Europy 2017. To była największa niespodzianka turnieju rozgrywanego w Polsce. W meczu o brązowy medal ulegli Serbom.
Belg prowadził także kilka zespołów klubowych. Teraz jest trenerem niemieckiego VfB Friedrichshafen i dostał zgodę od polskiego związku, by łączyć oba stanowiska. Znany jest także z PlusLigi – w latach 2013-15 pracował z siatkarzami Transferu Bydgoszcz. A szkoleniową karierę zaczynał z Noliko Maseeik, belgijski klub objął w 2005 roku i spędził tam siedem lat. Wcześniej występował w nim w roli rozgrywającego. Zresztą to jedyny klub, z jakim był związany jako zawodnik. Rok pracował też w tureckim Ziraat Bankasi Ankara (2012/13) i francuskim Tours VB (2015/16).
Działaczy PZPS Heynen przekonał także obietnicą nauki języka polskiego. Zdaniem Belga po 4-5 miesiącach będzie już w stanie poprowadzić trening w tym języku. Trudno mu nie wierzyć, skoro opanował już m.in. angielski, niemiecki, francuski.
W pracy stawia na zespołowość i integrację. Nie lubi tzw. gwiazdorzenia, potrafi podjąć kontrowersyjne decyzje i często posługuje się niekonwencjonalnymi metodami. Nie należy do trenerów spokojnych, analitycznych. Jest żywiołowy, energiczny i przy boisku zachowuje się tak, jakby sam chciał za chwilę się na nim znaleźć.
Kontrakt z polską federacją podpisał do igrzysk w Tokio w 2020 roku. „Zawsze moim marzeniem było zdobycie medalu olimpijskiego. Polska siatkówka na to zasługuje” – mówił w kilku wywiadach.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze