Wypadek Adama Bieleckiego na K2
Uczestnicy Zimowej Wyprawy Narodowej na K2 sposobią się do założenia obozu nr trzy na wysokości 7000 metrów, ale jak na razie uniemożliwiają im to warunki pogodowe i zmuszeni są stacjonować w obozie nr dwa na wysokości 6300 metrów. Sytuacji na pewno nie ułatwia fakt, że w środę wypadkowi uległ Adam Bielecki.
Polski bohater, człowiek, który wraz z Ukraińcem Denisem Urubko, dopiero co uratował Francuzkę Elisabeth Revol z Nanga Parbat, w środę sam uległ wypadkowi. Spadł na niego kamień, 34-latek doznał obrażeń skroni oraz nosa. Rany były dość głębokie, ale ich zszycie rozwiązało problem.
- Adam doznał urazu po uderzeniu kamieniem. Rozcięta skroń wymagała zszycia, czego podjęli się w bazie jego koledzy po konsultacji z doktorem Robertem Szymczakiem. Sytuacja jest już opanowana - przekazał kierownik programu Polski Himalaizm Zimowy Janusz Majer.
Bielecki będzie musiał teraz przez kilka dni odpoczywać w bazie. Nic nie wskazuje jednak na to, by uraz miał go wyeliminować z akcji.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze