Emery winny porażki PSG? "Dla mnie jest żałosny"
Po porażce Paris Saint-Germain z Realem Madryt w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów krytyka spadła na szkoleniowca paryskiej ekipy. - Dla mnie jest żałosny - powiedział o trenerze były piłkarz "Królewskich" Fernando Morientes.
Paryżanie prowadzili 1:0 i mieli wszystko w swoich rękach. Nawet na początku drugiej połowy, przy wyniku 1:1 to oni prowadzili grę i mieli kilka świetnych okazji, by wywieźć z Santiago Bernabeu korzystny rezultat. W 66. minucie Emery dokonał kluczowej zmiany ściągając środkowego napastnika, Edinsona Cavaniego i wprowadzając bocznego obrońcę, Thomasa Meuniera. Przed roszadą PSG atakowało i zdjęcie gracza ofensywnego było decyzją dość niezrozumiałą.
Ponadto Emery nie skorzystał z będącego w kapitalnej formie Angela Di Marii czy też Javiera Pastore. Jedynie kilka minut dostał zaś Julian Draxler. Co ciekawe już przedmeczowe wybory hiszpańskiego trenera zdziwiły kibiców we Francji. W wyjściowym składzie nie pojawił się bowiem kapitan Thiago Silva, a mecz od pierwszej minuty zaczął Giovani Lo Celso, który stał się jednym z antybohaterów spotkania.
Emery na pomeczowej konferencji zaczął narzekać na błędy sędziów, o grze swoich zawodników mówił niewiele.
- Jestem zdegustowany postawą Emery'ego. Ma fenomenalny zespół, a na konferencji mówił o kontrowersyjnych sytuacjach. W ogóle nie ma w nim autokrytyki, dla mnie jest żałosny i dramatyczny - powiedział po meczu były gwiazdor Realu, Morientes w rozmowie z Cadena COPE.
Media rozpływają się natomiast nad Zinedinem Zidanem. Francuz wprowadzając Lucasa Vasqueza i Marco Asensio rozruszał grę "Królewskich". Duży wkład w oba gole miał zwłaszcza ten drugi.
Rewanż odbędzie się 6 marca w Paryżu. Dla Emery'ego odpadnięcie w tej fazie LM może równać się z utratą posady.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze