Pjongczang 2018: Polacy trzeci drużynowo. Duża przewaga Norwegów
Kamil Stoch zdobył złoto olimpijskie na dużej skoczni w Pjongczangu, dzięki czemu na koncie Polski pojawił się pierwszy medal. Kolejną i być może ostatnią szansę na krążek w Korei widzimy w rywalizacji drużynowej, gdzie zespół Stefana Horngachera postrzegany jest jako jeden z faworytów do triumfu. Nasza czwórka w sobotnim konkursie po zsumowaniu punktów byłaby wyraźnie za Norwegią i Niemcami...
Kamil Stoch wygrał konkurs indywidualny na dużej skoczni z przewagą 3,4 pkt nad Andreasem Wellingerem. W pierwszej dziesiątce byliśmy jednak dopiero trzecią siłą, podobnie jak po zsumowaniu punktów drużynowo.
Na dziesiątym miejscu ex aequo z Ryoyu Kobayashim uplasował się Dawid Kubacki (nota 258 pkt), któremu wyraźnie nie wyszedł drugi skok. Stefan byla był piętnasty (253,4 pkt), Maciej Kot zaś 19-sty (244,6 pkt). Czterech polskich skoczków zgromadziło łącznie 1041,7 pkt. Dużo lepiej od podopiecznych Horngachera drużynowo poszło w sobotę Norwegom oraz Niemcom, którzy w wirutalnej tabeli drużynowej zajęli pierwsze i drugie miejsce.
Reprezentanci Norwegii obsadzili aż cztery miejsca w czołowej ósemce: dobra i równa dyspozycja brązowego medalisty Roberta Johanssona (275,3 pkt), Daniela Andre Tande (273,1 pkt), Johanna Andre Forfanga (267,7 pkt) i ósmego Andreasa Stjernena (267,3 pkt) przełożyły się na aż 1087,3 pkt dla czwórki norweskiej.
Trochę ponad dwadzieścia punktów mniej uzbierali Niemcy, z Andreasem Wellingerem na czele (282,3 pkt). W dziesiątce znaleźli się także siódmy Karl Geiger (267,6 pkt) oraz dziewiąty Richard Freitag (260 pkt), dla którego sobotni konkurs nie był przecież zbyt udany. Czternasty był ostatni z reprezentantów naszych zachodnich sąsiadów Markus Eisenbichler (255,4 pkt). Niemiecka czwórka uzbierała łącznie 1065,3 pkt, czyli prawie 24 więcej niż podopieczni Horngachera.
Wyraźnie więc widać, jak zacięta może być rywalizacja drużynowa. Przed startem igrzysk Martin Schmitt ocenił, że to Polacy są głównym kandydatem do złota w Pjongczangu. Na tę chwilę wydaje się jednak, że mocniejsze kadry mają nasi najwięksi rywale. Walka o medale powinna się rozegrać między najrówniejszą trójką, bowiem czwarci Słoweńcy tracili do Polski prawie 70 punktów, zaś piąci Austriacy blisko 90...
"Po prostu można zwariować ze szczęścia!" https://t.co/heCnkssGQp Dekoracja medalowa w niedzielę przed południem! #PyeongChang2018 #skijumping #skijumpingfamily pic.twitter.com/TBDgeBS8nM
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 17 lutego 2018
Wirtualna tabela drużynowa sobotniego konkursu:
1. Norwegia 1087,3 pkt
2. Niemcy 1065,3
3. Polska 1041,7
4. Słowenia 974,3
5. Austria 954,7
6. Japonia 932,8
...
Konkurs drużynowy zostanie rozegrany w poniedziałek.
Przejdź na Polsatsport.plZOBACZ TAKŻE WIDEO: Adam Krzesiński: Skoczkowie narciarscy polecą do Pekinu innym rejsem