Masternak: Po pierwszej walce z Kalengą miałem do siebie wielkie pretensje
Mateusz Masternak (40-4, 27 KO) będzie bohaterem co-main eventu podczas gali "Polsat Boxing Night: Noc Zemsty". Polak 21 kwietnia w Częstochowie zmierzy się po raz drugi w karierze z Yourim Kalengą (23-4, 16 KO). - To był jedyny pojedynek, który stoczyłem w boksie zawodowym, a po którym miałem do siebie pretensje - powiedział Masternak o pierwszym pojedynku z Kongijczykiem. Teraz chce zrewanżować się Kalendze.
Po raz pierwszy obaj pięściarze zmierzyli się 21 czerwca 2014 roku. Wtedy, podczas gali w Monte Carlo pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga Kalenga, pokonał niejednogłośnie na punkty Masternaka i został tymczasowym mistrzem świata WBA w kategorii junior ciężkiej. Sędziowie punktowali 115-113 dla Masternaka oraz 116-112 i 115-113 dla Kalengi.
Porażka z Kongijczykiem była dla Masternaka dużym ciosem. Polak wcześniej przegrał tylko z Rosjaninem Grigorijem Drozdem o mistrzostwo Europy, z kolei mieszkający we Francji afrykański pięściarz niespodziewanie uległ na punkty Łotyszowi Artursowi Kulikauskisowi, którego Masternak pokonał w 2011 roku. Po 2014 roku "Master" poniósł jeszcze dwie porażki - z Johnnym Mullerem z RPA i Tonym Bellew z Wielkiej Brytanii.
Masternak był gościem Mateusza Borka w studiu podczas gali w Zgorzelcu. - Myślę o tym pojedynku i to jest jedna z dwóch walk, o których marzyłem, żeby wejść jeszcze raz do ringu i wziąć rewanż na byłym rywalu. To jest jedyny pojedynek, który stoczyłem w boksie zawodowym, a po którym miałem do siebie pretensje. Tylko i wyłącznie do siebie. Nie zrobiłem tego co mogłem zrobić i na co byłem gotowy. Bardzo się cieszę, że Kalenga będzie moim rywalem, bo prezentuje wysoki poziom sportowy i liczy się w czołówce mojej kategorii wagowej. Do tego dochodzi smak rewanżu - powiedział polski pięściarz walczący w wadze junior ciężkiej.
Cała dyskusja w załączonym materiale wideo.
Komentarze