Ekstraklasa: Trener Lechii Gdańsk nie myśli o rezygnacji
Pomimo kiepskich wyników trener piłkarzy Lechii nie zamierza złożyć rezygnacji. - W ogóle nie myślałem o odejściu. Jestem profesjonalistą i daję z sobie wszystko – przyznał przed wtorkowym meczem ekstraklasy w Gdańsku z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza Adam Owen.
Lechia nie wygrała sześciu ligowych spotkań z rzędu, a w trzech meczach na wiosnę wywalczyła tylko punkt. Biało-zieloni mają nad strefą spadkową zaledwie dwa „oczka” przewagi, ale ich szkoleniowiec nie bierze pod uwagę złożenia rezygnacji.
- Jako pierwszy trener biorę pełną odpowiedzialność za wyniki i za to, jak prezentuje się mój zespół, ale w ogóle nie myślałem o odejściu. Nigdy się nie poddaję, jestem profesjonalistą i daję z siebie wszystko – podkreślił Owen.
38-letni szkoleniowiec zapewnia, że cały czas stara się zdiagnozować przyczynę słabszych rezultatów swojej drużyny.
- Jesteśmy w dołku dłuższy czas i próbuję ustalić co jest z nami nie tak. Mieliśmy dobre momenty, walczyliśmy, aby wrócić na właściwe tory i w przerwie zimowej bardzo dobrze wyglądaliśmy w sparingach. Źle zaczęliśmy wiosnę, na razie nam nie wychodzi, ale moi zawodnicy starają się, aby ta gra wyglądała lepiej. Problem pojawia się głównie w momencie, kiedy tracimy bramkę, bo wtedy coś niedobrego dzieje się z piłkarzami. Tak chociażby było w Białymstoku, gdzie prowadziliśmy 1:0, a przegraliśmy 1:4. Wydaje mi się, że problem tkwi głównie w sferze mentalnej – ocenił.
Okazję do podreperowania swojego kiepskiego dorobku gdańszczanie będą mieli we wtorek, kiedy o 18. podejmą Bruk-Bet Termalicę, z którą przegrali na wyjeździe 1:2.
- W tym spotkaniu chcemy pokazać, że jesteśmy charakterni i że jesteśmy zespołem. Musimy myśleć pozytywnie i zrobimy wszystko, aby wywalczyć pierwsze w tym roku trzy punkty. Pracowałem już z drużynami, które wygrywały regularnie oraz zmagały się z przeciwnościami i wiem, że w przypadku niepowodzeń nie można panikować, bo zawodnicy od razu to dostrzegą. Cały czas pracujemy tak samo, bez względu na to czy wygrywamy, czy też przegrywamy. Do sukcesu prowadzi tylko ciężka praca oraz determinacja i gdybyśmy chcieli zmieniać swoje metody pokazalibyśmy, że wcześniej robiliśmy coś nie tak jak trzeba – skomentował.
Wtorkowe spotkanie w Gdańsku nie odbędzie się w zbyt sprzyjającej aurze. Według prognoz piłkarze będą rywalizować w temperaturze minus 11 stopni Celsjusza, ale walijski szkoleniowiec nie narzeka na pogodę. - Przez 10 lat pracowałem w Szkocji i jestem przyzwyczajony praktycznie do wszystkich warunków pogodowych. Jedyny problem dostrzegam nie w aurze tylko w systemie VAR, który wybija zawodników z rytmu – podsumował Owen.
W meczu z Bruk-Bet Termalicą w Lechii nie mogą jedynie zagrać kontuzjowani pomocnicy Lukas Haraslin i Rafał Wolski.
Komentarze