Khalidov: Nareszcie przegrałem, jak ja się cieszę!
- Nareszcie przegrałem, jak ja się cieszę! Myślałem, że z tego wyjdę, ale w 3. rundzie jest się już bardzo zmęczonym i każdy oddech, który chce się złapać wydaje się być tym ostatnim. Odklepałem, nie będę z siebie robił teraz kaleki, taki jest sport. Podjąłem się tej walki, Tomek był lepszy, gratuluję mu bardzo. Dziękuję! - powiedział po przegranej walce z Tomaszem Narkunem na gali KSW 42 Mamed Khalidov.
Mateusz Borek: Zanim zadamy pierwsze pytanie, to myślę, że warto jeszcze raz podziękować Tomkowi i Mamedowi, bo stworzyli wielkie widowisko. To była piękna walka - prawdziwa sinusoida!
Mamed Khalidov: Witam serdecznie wszystkich, dziękuję, że jesteście dzisiaj tutaj... Nareszcie przegrałem, jak ja się cieszę!
Tak nie będziemy mówić. Po dwóch rundach było 2:0 dla ciebie. Co wydarzyło się na początku tej 3. rundy?
Zrobiłem błąd, bo chciałem go wciągnąć pod siatkę, chwilę przytrzymać, żeby się zmęczył, po czym dostałem kilka ciosów i walka przeniosła się do parteru... No i oszukał mnie!
A w parterze ta "Żyrafa" umie wszystko! Wydawało się, że wyszedłeś już z tej trudnej sytuacji, ale Tomek zrobił to perfekcyjnie.
Też myślałem, że z tego wyjdę, ale w 3. rundzie jest się już bardzo zmęczonym i każdy oddech, który chce się złapać wydaje się być tym ostatnim. Odklepałem, nie będę z siebie robił teraz kaleki, taki jest sport. Podjąłem się tej walki, Tomek był lepszy, gratuluję mu bardzo. Dziękuję!
Cała rozmowa z Mamedem Khalidovem w załączonym materiale wideo.
Komentarze