W poniedziałek decyzje ws. przerwanego meczu Piast Gliwice - Górnik Zabrze

Piłka nożna
W poniedziałek decyzje ws. przerwanego meczu Piast Gliwice - Górnik Zabrze
fot. PAP

W poniedziałek na nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji Ligi Ekstraklasy SA zapadną decyzje o karach dla Piasta Gliwice i końcowym rozstrzygnięciu przerwanego sobotniego meczu z Górnikiem Zabrze w Gliwicach.

"W związku z przerwaniem meczu Piast Gliwice - Górnik Zabrze Ekstraklasa SA informuje, że decyzje odnośnie weryfikacji zawodów oraz kar dyscyplinarnych zostaną podjęte przez Komisję Ligi na nadzwyczajnym posiedzeniu w poniedziałek" - poinformowała spółka zarządzająca rozgrywkami na Twitterze.

 

W drugim komunikacie poinformowano, że pierwsze sankcje mogą zostać nałożone nawet dzień wcześniej.

 

"W niedzielę zostanie wszczęte postępowanie Komisji Ligi i niewykluczone pierwsze sankcje. Ostateczne decyzje KL w poniedziałek po zapoznaniu się z raportem delegata i stanowiskiem klubów, które zostaną wezwane na poniedziałkowe posiedzenie" - napisano.

 

W 80. minucie część kibiców gospodarzy sforsowała ogrodzenie i kilku wbiegło na murawę. Interweniowali policjanci. Przerwa trwała 38 minut, a potem spiker ogłosił decyzję o zakończeniu spotkania.

 

"To był dla nas megaważny mecz, prowadzimy 1:0 i tak nie może być. Nie rozumiem tego, co się stało. Jestem w Polsce cztery lata i nie rozumiem takiej sytuacji. To złe dla Piasta, dla piłki nożnej, dla Polski. Nigdy w czymś takim nie uczestniczyłem" – powiedział kapitan Piasta Hiszpan Gerard Badia, który próbował uspokajać kibiców. Rzecznik prasowy gospodarzy Maciej Smolewski, przedstawiając stanowisko klubu podkreślił, że Piast stanowczo potępia tego typu zachowania.

 

"Na stadionie nie ma miejsca na takie wydarzenia. Wyciągniemy konsekwencje. Trwają czynności, zabezpieczany jest powrót do domu zwykłych, kulturalnych kibiców. Materiał wideo zostanie przekazany policji. Kar nie unikniemy. Decyzję o zakończeniu meczu podjął delegat PZPN w porozumieniu z policją, która nie chciała opuścić murawy uważając, że nie ma możliwości kontynowania gry, bo stadion nie jest bezpieczny" – powiedział Smolewski.

 

"Jest pięć minut na usunięcie kibiców z murawy. Ale też trzeba wykorzystać wszelkie możliwości, by dokończyć mecz, pod warunkiem zapewnienia bezpieczeństwa. Jestem w szoku. Dzisiaj odezwały się jakieś demony przeszłości. Mam nadzieję, że ostatni raz" – ocenił sędzia Daniel Stefański.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie