Gwardia Opole postraszyła mistrzów Polski
Piłkarze ręczni PGE VIVE Kielce w 28. kolejce ekstraklasy pokonali Gwardię Opole 39:28, ale goście przez 40 minut stawiali mistrzom Polski zacięty opór. - W głowach już zaświtała nam myśl, że możemy sprawić niespodziankę – powiedział rozgrywający gości Maciej Zarzycki.
Kibice zgromadzeni we wtorkowy wieczór w Hali Legionów przecierali oczy ze zdumienia. W 23. minucie kielecki zespół przegrywał z drużyną trenera Rafała Kuptela 12:15 i zapachniało sensacją. „W pewnym momencie już w głowach zaświtała nam myśl, że możemy sprawić niespodziankę. Niestety w drugiej połowie VIVE odarło nas ze złudzeń, ale walczyliśmy na tyle, ile mogliśmy” – przyznał po meczu Zarzycki, najskuteczniejszy zawodnik (6 bramek) Gwardii.
- Graliśmy z jednym z najlepszych zespołów na świecie. Dlatego cieszę się, że przez 40 minut dotrzymywaliśmy tak renomowanemu przeciwnikowi kroku – chwalił grę swoich podopiecznych Kuptel.
Mimo porażki opolanie pozostawili po sobie w Kielcach bardzo dobre wrażenie. Jeszcze w 37. min był remis 20:20, ale później ekipa gospodarzy opanowała sytuację, bezlitośnie punktując słabnącego rywala. - Gwardia to nie jest anonimowy zespół. To drużyna walcząca, która z roku na rok gra coraz lepiej. W pierwszej połowie zrobiliśmy trochę błędów, co rywale bezlitośnie wykorzystali. Później już mecz toczył się pod nasze dyktando – podkreślił obrotowy VIVE Mateusz Kus.
Po kieleckim zespole widać było trochę skutki dziesięciodniowego maratonu. W tym czasie VIVE rozegrało aż pięć spotkań w lidze i Pucharze Polski. Trener Tałant Dujszebajew dał odpocząć przed sobotnim meczem Ligi Mistrzów z Rhein-Neckar Loewen Blazowi Jancowi, Mateuszowi Jachlewskiemu i Mariuszowi Jurkiewiczowi. W kadrze na wtorkowy pojedynek znalazł się co prawda Sławomir Szmal, ale nie wszedł na parkiet nawet na chwilę. Przez 50 minut w kieleckiej bramce stał 16-letni Miłosz Wałach, a na ostatnie 10 minut zmienił go o dwa lata starszy Kasper Kijewski, dla którego był to ekstraklasowy debiut.
- Było to dla mnie niesamowite przeżycie. Cieszę się, że udało mi się odbić trzy piłki. Zdobyłem niezwykle cenne doświadczenie, które będzie procentować w przyszłości – zapewnił Kijewski.
- Miłosz robi systematyczne postępy. Zagrał naprawdę dobry mecz. Z Kaspra też jesteśmy wszyscy bardzo zadowoleni. Ich występ w lidze w tak młodym wieku to świetna promocja tej dyscypliny sportu w Polsce – chwalił młodych bramkarzy Tałant Dujszebajew.
Dla kieleckiego zespołu było to 28. kolejne zwycięstwo w ekstraklasie w tym sezonie, a dla Gwardii 14. porażka.
