Formuła 1: W niedzielę w Melbourne inauguracja 69. sezonu
Niedzielna Grand Prix Australii zainauguruje 69. sezon mistrzostw świata Formuły 1. W roli kierowcy rezerwowego teamu Williams wraca do tej serii Robert Kubica. W kalendarzu zaplanowanych jest 21 rund, a rywalizację zakończy 25 listopada wyścig w Abu Zabi.
Tak jak w poprzednim sezonie wystartuje 10 teamów, o jeden mniej niż dwa lata temu, gdy z powodów finansowych działalność zakończył Manor.
W dwóch najlepszych zespołach - Mercedes GP i Ferrari - nie doszło do zmian kadrowych. W tej pierwszej ekipie pozostali broniący tytułu Brytyjczyk Lewis Hamilton i Fin Valtteri Bottas, we włoskim teamie będą jeździć Niemiec Sebastian Vettel i weteran torów wyścigowych Fin Kimi Raikkonen. Nie było roszad także w mogącym włączyć się do walki o czołowe lokaty Red Bullu, gdzie pozostali Australijczyk Daniel Ricciardo i Holender Max Verstappen.
Już pod koniec poprzedniego roku wiadomo było, że z ekipy Williamsa odejdzie Brazylijczyk Felipe Massa, który zakończył karierę. Długo zastanawiano się, kto będzie jego następcą, a jednym z najpoważniejszych kandydatów był Robert Kubica. Ostatecznie padło na Siergieja Sirotkina, gdyż budżet, jaki proponował Polak, był znacznie niższy od tego, który zaoferował Rosjanin. Pierwszym kierowcą Williamsa będzie najmłodszy w stawce Kanadyjczyk Lance Stroll.
Kubica znalazł jednak zatrudnienie - będzie pełnił rolę kierowcy testowego i rezerwowego. Polak brał już udział przed sezonem w dwóch sesjach testowych na torze pod Barceloną, podczas których pokazał, że pomimo poważnych problemów zdrowotnych nadal jest szybki.
Odejście Massy sprawiło, że w gronie zawodników w tym sezonie nie będzie ani jednego Brazylijczyka. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 1969 roku.
Wyjątkowo mało będzie również Niemców. Ten kraj reprezentować będą tylko czterokrotny mistrz globu Vettel oraz Nico Huelkenberg w ekipie Renault. Obaj jednak na razie nie mają większych szans na wyprzedzenie w klasyfikacji zwycięzców wyścigów Grand Prix swojego rodaka Michaela Schumachera, który triumfował 91 razy. Hamilton, który także ma już w dorobku cztery tytuły, odniósł 62 zwycięstwa, a Vettel - 47.
Największą nowością tegorocznego sezonu jest wprowadzenie do konstrukcji bolidów systemu ochronnego kokpitu - tzw. Halo. Ma on dodatkowo, obok pałąka przeciwkapotażowego za kabiną, chronić głowę kierowcy w razie wypadku. Testowane były dwa rozwiązania - Halo i tzw. "tarcza", czyli bardzo trwała szyba umieszczona przed kierowcą. To drugie sprawdziło kilku zawodników i generalnie nie byli zadowoleni.
Vettel, Alonso i Raikkonen uważali, że "tarcza" zbyt ogranicza pole widzenia, co będzie miało negatywny wpływ na bezpieczeństwo. Stąd zdecydowano się na Halo, ażurową obudowę kokpitu, która jednak także nie wszystkim odpowiada. Niektórzy kierowcy narzekają, że z tego powodu trudniej jest wchodzić do auta i obawiają się, że trudniej będzie po wypadku wydostać się z kokpitu, gdy np. samochód zacznie płonąć.
W ostatnich czterech sezonach na torach F1 dominowali kierowcy Mercedesa. Zdobyli cztery tytuły - Hamilton trzy (w latach 2014, 2015 i 2017), a w 2016 triumfował Niemiec Nico Rosberg, który kilka dni po zwycięstwie w klasyfikacji generalnej niespodziewanie zakończył karierę.
Największym atutem Mercedesa w ostatnich czterech zwycięskich sezonach były turbodoładowane silniki o pojemności 1,6 litra V6. To dzięki jednostkom napędowym Hamilton i Rosberg w większości wyścigów po starcie szybko uzyskiwali nad rywalami bezpieczną przewagę i między sobą walczyli o dwa czołowe miejsca.
Ale już w ubiegłym sezonie Ferrari opracowało jednostkę, która osiągami zbliżyła się do Mercedesa. Także kierowcy Red Bulla mniej narzekali na motory Renault, oficjalnie prezentowane pod marką TAG-Heuer. Czy kolejne modyfikacje opracowane na tegoroczny sezon przyniosą pożądane efekty - okaże się dopiero po kilku startach.
Mercedes oficjalnie ogłosił już w styczniu, że wprowadził na 2018 rok kilka dopuszczalnych przepisami nowinek, które mają jeszcze bardziej poprawić osiągi jednostki. Ferrari głośno nie chwali się, choć podczas testów w Barcelonie było widać, że Vettel jeździ bardzo szybko.
Z inauguracji w Melbourne szczególnie cieszy się Ricciardo.
- Jestem jedynym Australijczykiem w stawce i przyciągam uwagę fanów. Rok temu miałem tu problemy, rozbiłem się w kwalifikacjach, a w wyścigu też technika zawiodła. Teraz nadszedł czas, aby nasze wyniki były lepsze. Ciekawe, jaki wpływ na jazdę będą miały zmiany, w tym system Halo. Nie mogę doczekać się rozpoczęcia sezonu, gdyż nowe samochody będą bardzo szybkie - zapewnił.
Wyścig w Melbourne rozpocznie się w niedzielę o godz. 7.10 czasu polskiego.
Kalendarz Formuły 1 na sezon 2018:
25 marca - GP Australii (Melbourne, godz. 7.10 czasu polskiego)
8 kwietnia - GP Bahrajnu (Sakhir, 17.10)
15 kwietnia - GP Chin (Szanghaj, 8.10)
29 kwietnia - GP Azerbejdżanu (Baku, 13.10)
13 maja - GP Hiszpanii (Barcelona, 15.10)
27 maja - GP Monako (Monte Carlo, 15.10)
10 czerwca - GP Kanady (Montreal, 20.10)
24 czerwca - GP Francji (Le Castellet, 16.10)
1 lipca - GP Austrii (Spielberg, 15.10)
8 lipca - GP Wielkiej Brytanii (Silverstone, 15.10)
22 lipca - GP Niemiec (Hockenheim, 15.10)
29 lipca - GP Węgier (Budapeszt, 15.10)
26 sierpnia - GP Belgii (Spa-Francorchamps, 15.10)
2 września - GP Włoch (Monza, 15.10)
16 września - GP Singapuru (Singapur, 14.10)
30 września - GP Rosji (Soczi, 13.10)
7 października - GP Japonii (Suzuka, 7.10)
21 października - GP USA (Austin, 20.10)
28 października - GP Meksyku (Mexico City, 20.10)
11 listopada - GP Brazylii (Sao Paulo, 18.10)
25 listopada - GP Abu Zabi (Abu Zabi, 14.10)
Składy zespołów Formuły 1 w sezonie 2018:
Mercedes GP
Lewis Hamilton (W. Brytania), Valtteri Bottas (Finlandia)
Ferrari
Sebastian Vettel (Niemcy), Kimi Raikkonen (Finlandia)
Red Bull-TAG Heuer
Daniel Ricciardo (Australia), Max Verstappen (Holandia)
Force India-Mercedes
Sergio Perez (Meksyk), Esteban Ocon (Francja)
Renault
Nico Huelkenberg (Niemcy), Carlos Sainz junior (Hiszpania)
Williams-Mercedes
Lance Stroll (Kanada), Siergiej Sirotkin (Rosja); kierowca rezerwowy - Robert Kubica (Polska)
McLaren-Renault
Fernando Alonso (Hiszpania), Stoffel Vandoorne (Belgia)
Toro Rosso-Honda
Pierre Gasly (Francja), Brendon Hartley (Nowa Zelandia)
Haas-Ferrari
Romain Grosjean (Francja), Kevin Magnussen (Dania)
Alfa Romeo Sauber-Ferrari
Marcus Ericsson (Szwecja), Charles Leclerc (Monako)
Komentarze