Podwójna mistrzyni igrzysk martwi się o start w MŚ
Czeszka Ester Ledecka, która na igrzyskach w Pjongczangu zdobyła złote krążki w narciarstwie alpejskim i snowboardzie, martwi się, że w 2019 r. nie będzie mogła walczyć o medale mistrzostw świata w tych dwóch dyscyplinach. Wszystko przez kolizję terminów czempionatów.
Przyszłoroczne mistrzostwa świata w snowboardzie odbędą się bowiem w amerykańskim Deer Valley w dniach 1-10 lutego, a w narciarstwie alpejskim i dowolnym w szwedzkim Aare między 5, a 17 lutego.
- To smutna sprawa. Muszę jeszcze porozmawiać o tym z trenerem. Może coś uda się wymyślić - powiedziała Ledecky na stronie internetowej "Lidovky.cz".
Jej szkoleniowiec Tomas Bank liczy na to, że w rozwiązaniu problemu będzie mogła pomóc sekretarz generalna Międzynarodowej Federacji Narciarstwa (FIS) Sarah Levis, która bardzo ceni Ledecką.
- Sarah jest zachwycona Ester. Może będzie można dokonać zmian w kalendarzu tak, by oba starty były realne - powiedział Bank.
22-letnia Ledecka jest pierwszą olimpijką, która zdobyła dwa złota w dwóch dyscyplinach na jednych igrzyskach - wygrała supergigant w narciarstwie alpejskim oraz snowboardowy slalom gigant równoległy.
Narciarka kontynuuje olimpijską tradycję w rodzinie - jej dziadek hokeista Jan Klapac był z drużyną wicemistrzem igrzysk w Grenoble w 1968 roku, zaś cztery lata wcześniej w Innsbrucku cieszył się z brązu. Jest także mistrzem świata z 1972 r.
Komentarze