Browne twardy jak skała. Skończyło się na szwach (ZDJĘCIA)

Sporty walki

Lucas Browne (25-1, 22 KO) okazał się być twardy jak skała. Gdy Dillian Whyte (23-1, 17 KO) znokautował go potężnym ciosem podczas walki w Londynie, wydawało się, że może się to bardzo negatywnie odbić na jego zdrowiu. Australijczyk poinformował jednak, że wszystko z nim w porządku.

To był bardzo ciężki nokaut, po którym Browne upadł jak kłoda. Wyglądało to wyjątkowo groźnie. Na szczęście, 38-latek, któremu w międzyczasie podano tlen, doszedł do siebie i prosto z ringu trafił do szpitala. Lekarze nie stwierdzili u niego poważnych urazów. Skończyło się na założeniu szwów na rozbitym łuku brwiowym.

 

"Cześć wszystkim. Dziękuje za wsparcie. To nie była moja noc. Wielki szacunek dla Dilliana Whyte’'a za jego występ. Moje oko sprawiało mi problemy od drugiej rundy, a nie możesz bronić się przed czymś, czego nie widzisz. Wszystko ze mną dobrze i powrócę" - napisał na Twitterze.

 

 

Już w niedzielę Australijczyk został wypisany ze szpitala. Tego samego dnia wsiadł w samolot i odleciał do Sydney.

 

Dla 38-letniego Browne'a była to pierwsza porażka w zawodowej karierze.

MC, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie