Grabara: Nie mam idola, poniekąd jest nim... Grabara
Kamil Grabara to jeden z największych bramkarskich talentów. 19-latka cechuje olbrzymia pewność siebie, co pokazuje w zasadzie w każdej wypowiedzi. Porozmawialiśmy z nim przed nadchodzącym meczem kadry U-21 z Litwą w eliminacjach ME. – Przepraszam bardzo, ale zdanie kompletnie nie związanych z tym laików nie uderza mnie. Co z tego, że ktoś napisze „Grabara to…”, „Grabara to junior”. Może tak być, ważne, że ludzie wpływowi i ważni to dostrzegają – powiedział.
Adam Sławiński: Polska zorganizuje MŚ U-20 w 2019 roku. Dla ciebie to wyjątkowa historia, bo możesz zagrać na tym turnieju.
Kamil Grabara: Osobiście nie grałem jeszcze na mistrzostwach świata, więc nie wiem. Nie trzeba tego specjalnie tłumaczyć. Już sama nazwa tego turnieju wywiera fajne emocje u chłopaków. U mnie na pewno też.
Chciałbyś zagrać na tym turnieju?
Fajne są mistrzostwa świata U-20, ale mimo wszystko je dostaliśmy. Dla przykładu awans z kadrą U-21 na mistrzostwa Europy, to też jest świetna sprawa. Jest to coś, co jest faktycznie wywalczone i jest to starszy rocznik. Nie chcę na radzie mówić za dużo, zobaczymy czy w ogóle dostanę powołanie.
Kadra U-21 dużo przeżyła w tych eliminacjach, ale teraz wszystko wydaje się, że wyszło na prostą.
Już parę osób pewnie popłynęło na takich zapewnieniach, że awansujemy. Ja oczywiście mógłbym to dla was zrobić, ale nie zrobię. Uważam, że mamy duże szanse. Pokazaliśmy to w meczu z Danią. Dobrze, pokazaliśmy również, że potrafimy głupio stracić punkty jak w meczu z Wyspami Owczymi, ale jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Także patrząc przez pryzmat tego wydaje się, że przyszłość jest kolorowa.
Ten mecz z Danią zbudował cię w oczach Czesława Michniewicza?
Gdybym nie miał mocnej pozycji i przede wszystkim zaufania w oczach trenera, to pewnie bym w tym spotkaniu nie zagrał. Z racji tego, że ja znam swoją wartość… co wszyscy wiemy. Może czasami trochę inną niż ludzie. Trener zawsze ze mną rozmawiał, przyglądał się moim spotkaniom, wysyłał asystentów na moje mecze, więc wiedział na co mnie stać i nie wszedł na minę.
Denerwuje Cię, że ludzie raczej nie oglądają meczów Liverpoolu U-23, nie widzą skrótów meczu i twoich interwencji?
Przepraszam bardzo, ale zdanie kompletnie nie związanych z tym laików nie uderza mnie. Co z tego, że ktoś napisze „Grabara to…”, „Grabara to junior”. Może tak być, ważne, że ludzie wpływowi i ważni to dostrzegają. Jestem członkiem kadry U-21, co będzie dalej zobaczymy. Dlatego kompletnie się tym nie przejmuję. Przyjdzie taki czas, że i tamci ludzie posypią głowę popiołem.
To też pokazał mecz z Leicester U-23 (0:4), kiedy ludzie cię hejtowali, a nie wiedzieli, że zostałeś wybrany najlepszym zawodnikiem spotkania.
Dla każdego bramkarza cztery gole to swego rodzaju policzek. Nie jeden taki w życiu przyjąłem, nie jeden jeszcze przyjmę. Myślę, że to nic dziwnego, że ludzie tak zareagowali, bo nie od dziś wiadomo, że Grabara to… Jak gdzieś się pojawi opcja, żeby mu dołożyć, to trzeba atakować. Wiem, że to jest skierowane wobec mnie ze zdwojoną siłą w porównaniu z innymi chłopakami, bramkarzami, czy Bóg wie kim. Dla mnie to normalna kolej rzeczy nie mam nic do zarzucenia tym ludziom, którzy mają jakieś „ale” w stosunku do mnie. Ja też mam „ale” w stosunku do wielu osób. Myślę, że tak.. jak było 0:4 to fajnie, że zaatakowaliście.
Kto jest Twoim idolem?
(śmiech)
Kamil Grabara?
Po części tak, ale mówię zawsze, że nie jestem zwolennikiem tej drogi, żeby wybierać sobie idoli. Później przy jakimś sukcesie musisz powiedzieć, że jesteś Buffonem 2, a nie jakimś Kowalskim, czy kimś.
Jak wygląda popularność zawodnika U-23 w Liverpoolu?
Nie raz jest tak, że ktoś mnie zaczepi, rozpoznaje. Przy dobrych wiatrach to moje takie nieszczęście w szczęściu, że będę bardziej rozpoznawalny i nie będę mógł się za bardzo ruszyć z domu za jakiś czas. Mam nadzieję. Życzyłbym sobie tego.
Cały materiał do obejrzenia w załączonym wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze