Bosacki: Wynik był na drugim planie, ale dobrze jest wygrywać
Były reprezentant kraju Bartosz Bosacki przyznał po wygranej polskich piłkarzy z Koreą Południową (3:2), że choć wynik był na drugim planie, to zwycięstwo musi cieszyć. "Dzięki temu jest inny odbiór tego meczu, a to jest ważne dla atmosfery" - powiedział.
Podopieczni Adama Nawałki po emocjonującym widowisku pokonali Koreańczyków 3:2 dzięki bramce Piotra Zielińskiego w doliczonym czasie gry. Wcześniej prowadzili 2:0, ale w ciągu niespełna dwóch minut stracili dwa gole.
"Dobrze, że po tej nieudanej końcówce, udało się rozstrzygnąć spotkanie na swoją korzyść. Dzięki temu jest zupełnie inny odbiór tego meczu, a to w tej chwili jest ważne dla atmosfery, która towarzyszy reprezentacji przed mistrzostwami. To spotkanie, ostatnie minuty pokazały, że wszystko może się wydarzyć i koncentrację trzeba utrzymać nie tylko przez 90 minut, ale przez tyle czasu, ile trwa mecz. Wydawało się, że 2:0 jest bezpiecznym wynikiem, ale wcale takim nie był" - powiedział były piłkarz m.in. Lecha Poznań i VfL Nuernberg.
Cztery dni wcześniej biało-czerwoni przegrali towarzyski pojedynek z Nigerią 0:1, ale jak zaznaczył Bosacki te sprawdziany miały zupełnie inny cel.
"Nie oczekiwałem jakieś wspaniałej gry, bo założenia tych meczów były nieco inne, a wynik pozostawał na drugim planie. Dobrze jest jednak wygrywać. Natomiast celem trenera Nawałki było poznanie, jak nowi piłkarze funkcjonują w tej reprezentacji w meczu przy pełnym stadionie, ale także podczas codziennego życia na zgrupowaniu" - podkreślił.
Nie chciał wskazać piłkarzy, którzy jego zdaniem przybliżyli się do wyjazdu do Rosji, bądź tej szansy nie wykorzystali.
"Nie chcę nikogo wyróżniać, ani też ganić za grę w tych spotkaniach. Wydaje mi się, że na postawę poszczególnych zawodników wpływ miało to, jak trener Nawałka ustawiał zespół. Pierwsze spotkanie było bardziej eksperymentalne, drużyna grała trójką w obronie i to było spowodowane jakimiś założeniami. Nie wydaje mi się jednak, żebyśmy tym systemem grali na mistrzostwach, ale może zdarzyć się awaryjna sytuacja w trakcie meczu, konieczność zmiany taktyki" - tłumaczył.
Bosacki to uczestnik mundialu 2006 w Niemczech i strzelec dwóch ostatnich goli dla reprezentacji na MŚ - w meczu z Kostaryką (2:1). Na turniej nie był jednak wcześniej powołany, dołączył do reprezentacji z listy rezerwowej. Dlatego uważa on, że do końca warto walczyć o miejsce w kadrze.
"Wszyscy zawodnicy, którzy byli na tym zgrupowaniu są cały czas w grze o wyjazd na mundial. Artur Jędrzejczyk nie gra ostatnio w Legii, a teraz wystąpił w obu meczach kadry. Nie można nikomu zabierać tego miejsca. Trener Nawałka będzie potrzebował 23 piłkarzy w dobrej formie, w pełni przygotowanych, a nie 13-14 pewniaków" - podsumował 20-krotny reprezentant Polski.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze