Ibrahimovic wjechał z buta do MLS! Cudowne gole gwiazdy w debiucie (WIDEO)
Zlatan Ibrahimovic potrzebował zaledwie sześciu minut, by zakochała się w nim cała Ameryka i kolejnych dziesięciu, by kraj oszalał na jego punkcie. 35-latek został bohaterem derbów Los Angeles, które Galaxy wygrało 4:3 po niesamowitym spektaklu i comebacku. Szwed najpierw trafił do siatki efektownym wolejem z 40 metrów, a w ostatnich sekundach zdobył gola na wagę trzech punktów.
- Are you serious? - krzyknęli amerykańscy komentatorzy po golu Ibrahimovica w ostatnich sekundach derbów Miasta Aniołów. Los Angeles FC prowadziło już 3:0 na boisku rywala po fantastycznym początku Carlosa Veli. Meksykanin popisał się efektownym rogalem już w pierwszych minutach, a potem podwyższył prowadzenie, w 48. minucie było już 3:0 dla gości i rezultat spotkania wydawał się przesądzony.
Wtedy jednak do pracy wzięli się gospodarze. Nadzieje odżyły po golu Sebastiana Lletgeta w 61. minucie, a później trybuny eksplodowały, gdy przy linii bocznej pojawił się Zlatan Ibrahimovic. Szwed zmienił strzelca bramki i to dało błyskawiczny impuls jego drużynie, która kilka chwil po wejściu gwiazdy na boisko zdobyła bramkę kontaktową. To jednak było nic przy popisie Zlatana, który sześć minut po pojawieniu się na murawie uderzył cudownym wolejem-lobem z 40 metrów dając swojemu zespołowi remis.
Cudowny gol w debiucie? Odhaczony.
Zlatan nie byłby jednak sobą, gdyby do tych fajerwerków nie dołożył jeszcze czegoś ekstra. I tym sposobem trafił do siatki w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Ashleya Cole'a, dając Galaxy trzy punkty po efektownym comebacku w pół godziny. Warto zaznaczyć, że dzięki swojej inteligencji boiskowej Ibra uniknął w tej sytuacji spalonego, zostawiając piłkę byłemu reprezentantowi Anglii. Tym samym jego zespół wyprzedził w tabeli rywali z miasta w Kalifornii awansując na trzecią lokatę.
Komentarze