Trener Korony Handball Kielce: Gdy drużynie nie idzie, płaci trener
Tomasz Popowicz, który tylko do końca tego sezonu będzie prowadził grające w ekstraklasie piłkarki ręczne Korony Handball Kielce, nie jest zaskoczony decyzją władz klubu. „Spodziewałem się tego, jak drużynie nie idzie to zmienia się trenera” – powiedział szkoleniowiec.
Popowicz pracuje w Kielcach od czterech lat. Pod jego wodzą zespół w poprzednim sezonie awansował do ekstraklasy. W najwyższej klasie rozgrywkowej beniaminek nie radzi sobie jednak najlepiej. Po 24 kolejkach zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Kilka dni temu działacze poinformowali, że w przyszłym sezonie trenerem Korony będzie Paweł Tetelewski, który z Vistalem Gdynia wywalczył mistrzostwo Polski, a w obecnym sezonie jest koordynatorem grup młodzieżowych i trenerem drugiego zespołu PGE VIVE Kielce.
„Spodziewałem się tej decyzji. Gramy w tej drugiej szóstce drużyn walczących o utrzymanie, na dodatek zajmujemy ostatnią pozycję. Gdybyśmy byli wyżej w tabeli to można byłoby się jeszcze zastanawiać. W sytuacji gdy drużynie nie idzie, to winny jest trener, więc trzeba go wymienić” – przyznał Popowicz.
Jest jednak szansa, ze szkoleniowiec zostanie w kieleckim klubie w roli trenera grup młodzieżowych.
„Na razie takiej propozycji nie dostałem, tylko jej zapowiedź. Jeśli tylko klub przedstawi jakieś konkrety, dopiero wtedy będę się zastanawiał nad tym czy zostanę, czy jednak odejdę. Na razie skupiam się nad ośmioma meczami, które jeszcze rozegramy w tym sezonie” – podkreślił trener.
W 24 spotkaniach Korona zgromadziła tylko 12 punktów. Po zakończeniu rozgrywek dwie najsłabsze ekipy zagrają w turnieju barażowym o utrzymanie w ekstraklasie z mistrzami dwóch grup I ligi. Do bezpiecznej 10. lokaty szczypiornistki z Kielc tracą cztery punkty.
„Cel nadrzędny to utrzymać się w ekstraklasie. Dążymy do tego, aby osiągnąć to bez konieczności gry w barażach. Sytuacja w jakiej jesteśmy sprawia, że każde ze spotkań, które pozostały nam do rozegrania, będzie dla nas bardzo ważne i w każdym musimy walczyć o zwycięstwo” – zapowiedział Popowicz.
W najbliższym spotkaniu już w sobotę kielczanki podejmą we własnej hali lidera grupy spadkowej KPR Gminy Kobierzyce.
„Trudny rywal, ale w rundzie zasadniczej przegraliśmy z nim u siebie tylko jednym trafieniem (26:27), tracąc decydującą bramkę w ostatnich sekundach. Przeciwnik ma bardzo silne rozgrywające, które bardzo dobrze bronią i potrafią się przebić przez defensywę rywala. Silnym punktem KPR są też bramkarki, które dalekim podaniem potrafią uruchomić groźne kontry. Na pewno czeka nas trudne zadanie, ale nie jest to zespół poza naszym zasięgiem” - zapewnił Popowicz.
„Musimy zdobywać punkty, bo w ostatnich spotkaniach nam się to nie udało. Nie ma miejsca już na pomyłki. Trzeba ograniczyć błędy i proste straty w ataku, a tych ostatnio było trochę za dużo. Musimy tylko być maksymalnie skoncentrowane i zagrać z chłodną głową, zachowując spokój w decydujących momentach” – powiedziała rozgrywająca Korony Dominika Więckowska.
Szczypiornistka nie chciała komentować ostatniej decyzji władz klubu dotyczącej zmiany trenera zespołu.
„Jesteśmy od grania. Skupiamy się tylko i wyłącznie na najbliższych, bardzo ważnych spotkaniach. Chcemy utrzymać się w ekstraklasie. A o tym co będzie w przyszłym sezonie, zaczniemy myśleć po zakończeniu obecnego” – zaznaczyła Więckowska.
„Jesteśmy profesjonalistkami. Staramy się skupiać na swojej pracy, a to co dzieje się poza boiskiem kompletnie nas nie interesuje” – dodała bramkarka Patrycja Chojnacka.
Działacze kieleckiego klubu w ostatnich dniach rozwiązali za porozumieniem stron kontrakty z dwiema zawodniczkami: bramkarką Karoliną Wałcerz i rozgrywającą Katarzyną Piecabą.
„Obie praktycznie nie występowały w meczach o punkty, a Wałcerz nawet nie łapała się do kadry meczowej. W jej miejsce do zespołu dołączyła z drużyny juniorek Ania Nazimek. To dziewczyna, która ma spory potencjał i chcemy jej dać szansę” - wytłumaczył decyzję władz klubu wiceprezes Krzysztof Demko.
Sobotnie spotkanie Korony Handball z KPR Gminy Kobierzyce rozpocznie się w Kielcach o godz. 17.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze