Polsat Boxing Night: Rewanż za czasy amatorskie? "On jest bardziej rozbity"
Gala Polsat Boxing Night: Noc Zemsty odbędzie się już w najbliższą sobotę w Częstochowie! Emocje będą gwarantowane już od pierwszej walki, w której Damian Wrzesiński (13-1-1, 5 KO) zmierzy się z Michałem Chudeckim (11-2-1, 3 KO).
Pierwszą walką na gali Polsat Boxing Night: Noc Zemsty będzie starcie najlepszego polskiego lekkiego Damiana Wrzesińskiego z wracającym po dwóch latach Michałem Chudeckim. Pięściarze doskonale znają się z ringów olimpijskich. Swojego czasu reprezentowali nawet barwy tego samego poznańskiego klubu i wielokrotnie konfrontowali swoje umiejętności umiejętności. W czasach amatorskich stoczyli trzy pojedynki, a wszystkie powędrowały na konto Chudeckiego. Wrzesiński uważa jednak, że dwa razy oszukali go sędziowie.
Janusz Pindera: To dwóch zawodników o ciekawych życiorysach. Chudecki wygrał wszystko, co było do wygrania w boksie olimpijskim: był mistrzem młodzików, kadetów, juniorów, dwa razy wygrał młodzieżowe mistrzostwo Polski, cztery razy mistrzostwa Polski seniorów, trzy razy był drugi, dwa razy był trzeci. Możemy pomyśleć: jak on to zrobił? W boksie zawodowym też był wszędzie - sparował z Floydem Mayweatherem, Jorge Linaresem... Miał dobre momenty, gorsze momenty... Wydaje mi się, że ten nieszczęsny nokaut z Michałem Syrowatką zaważył na jego całej karierze zawodowej. Do tego doszły kontuzje. A Wrzesiński cały czas jest w rytmie
Grzegorz Proksa: Wrzesiński przede wszystkim ma zapewnione starty od kilku walk. Notorycznie pnie się do góry, cały czas jest aktywny, a tego brakuje Chudeckiemu. Widzę delikatne podobieństwo z Damianem Jonakiem. Jest to pojedynek, który jest sporą niewiadomą. Pamiętam Michała jako młodego chłopaka, bo przebijaliśmy się przez reprezentację Polski. Bił od niego ogromny talent i iskierka umiejęntności czytania walki. Był takim ringowym cwaniakiem. Miał swoje bajery ringowe i dzięki temu wygrywał. Zwiedził świat, zobaczył różne style walki i w tym ma przewagę nad Wrzesińskim, ale myślę, że ta walka nie ma faworyta.
Andrzej Kostyra: Podobna sytuacja była z Syrowatką. Chudecki na ringach amatorskich wygrał, a na zawodowym był ciężki nokaut. Nie wykluczam, że tutaj też będzie rewanż za czasy amatorskie. Wrzesiński jest solidniejszy, jest w pełnym cyklu treningowym. Po Chudeckim widać chyba lata kariery i jest bardziej rozbity. Nie wiemy, jak wpłynęły na niego kontuzje. Jeśli miałbym szukać faworyta, to chyba wskazałbym na Wrzesińskiego.
Analiza w załączonym materiale wideo.
Bilety na galę Polsat Boxing Night: „Noc Zemsty” dostępne na ebilet.pl!
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze