Benzema: Nie śpiewam hymnu, bo go nie lubię. Moim krajem jest Algieria
Karim Benzema udzielił ostatnio kontrowersyjnego wywiadu dla Vanity Fair, w którym opowiada o swoich relacjach z reprezentacją Francji, a także wyjaśnia dlaczego nie śpiewa hymnu Trójkolorowych.
Napastnik Realu Madryt rozegrał dla reprezentacji Francji 87 spotkań w których zdobył 27 bramek. Jego rodzice pochodzą z Algierii, toteż w 2006 roku dostał powołanie z tejże reprezentacji. Sam zainteresowany jednak wybrał grę dla Trójkolorowych. – Algieria jest krajem moich rodziców i zajmuje specjalne miejsce w mym sercu, jednak od zawsze chciałem grać tylko dla Francji – mówił przed swoim debiutem w kadrze.
Po wielu latach nastawienie Benzemy do francuskiej drużyny narodowej oraz kraju zmieniło się, co udowodnił w wywiadzie dla Vanity Fair. – Dlaczego nie śpiewam hymnu? Jeżeli wsłuchamy się w słowa, to usłyszymy, że opowiada o wojnie, a tego nie lubię. Grałem dla reprezentacji Francji wyłącznie ze względów sportowych, ale moim krajem jest Algieria . Mam trzydzieści lat, dwójkę dzieci i chciałbym, żeby wiedziały jakie jest moje nastawienie – powiedział.
Benzema ostatni raz w reprezentacji Francji zagrał w 2015 roku ze względu na seksaferę, podczas której szantażował materiałami wideo swojego kolegę z drużyny narodowej, Mathieu Valbuene. Głos w tej sprawie zabrał ówczesny premier kraju, Manuel Valls, który stwierdził, że wielki sportowiec, reprezentant kraju powinien stanowić przykład dla innych i nie ma miejsce w kadrze narodowej dla takich ludzi. – Kiedy premier zaczyna wypowiadać się na twój temat, wówczas to już nie ma nic wspólnego z piłką nożną. Uważam, że nie powinno się mieszać polityki do sportu – rzekł Benzema, który jednocześnie zdradził, że nie ma zbyt wielu przyjaciół z reprezentacji. – To nie przyjaciele, to koledzy. Żyjemy w zgodzie, ale nie mogę powiedzieć, że razem chodzimy na obiad – podkreślił.
Były piłkarz Olympique Lyon zaznaczył, że w trudnych chwilach pomógł mu prezydent Realu Madryt, Florentino Perez, który pozyskał go do ekipy Królewskich. – Kiedy zjawił się w Lyonie, aby mnie pozyskać, byłem bardzo szczęśliwy, że mogłem spotkać takiego człowieka jak on. Zapytał się mnie czy nie chciałbym grać dla Realu. Powiedziałem, że tak i nic więcej nie trzeba było dodać. Kiedy wyszedłem z aresztu po aferze z Valbueną byłem bardzo smutny gdy wróciłem do Madrytu, ale Perez czekał na mnie i okazał mi pełne wsparcie. Traktuję go jak członka mojej rodziny – stwierdził Benzema.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze