Abell: Gdybyśmy walczyli na ulicy, to bym wygrał
Joey Abell (34-10, 32 KO) z pokorą przyjął porażkę z Tomaszem Adamkiem (53-5, 31 KO) podczas gali Polsat Boxing Night: Czas Zemsty. Amerykanin za pośrednictwem mediów społecznościowych pogratulował rywalowi, ale dodał również, że jeśli walka toczona byłaby na ulicy, to zapewne wygrałby ją.
Abell w starciu z Adamkiem miał kilka lepszych momentów, parokrotnie mocno trafił naszego zawodnika, ale koniec końców musiał pogodzić się z porażką. "Góral" dzieła zniszczenia dopełnił w siódmej rundzie, kiedy to ostatecznie sędzia przerwał walkę. Wcześniej Amerykanin kilkukrotnie padał na deski.
Tym samym Adamek pomścił Krzysztofa Zimnocha, z którym Abell wygrał w 2017 roku. Po gali PBN Amerykanin postanowił zamieścić wpis na jednym z portali społecznościowych.
- Dziękuję za wsparcie. Przegrałem z lepszym bokserem, nie mam żadnych wymówek. Zapewne pokonałbym go w ulicznej walce. Ze mną wszystko w porządku, wrócę lepszy, zwłaszcza po lekcji od tak doświadczonego zawodnika, jakim jest Adamek. Pan działa w tajemniczy sposób, dziś byłem bezpieczny. Jeszcze raz dziękuję za modlitwy i wsparcie - napisał Abell, przy czym wpis o walce na ulicy miał oczywiście charakter prześmiewczy.
Komentarze