Garczarczyk: PBN miał lepszą organizację niż 90% gal w Stanach Zjednoczonych
- Ludzie oglądają polski boks i widzą, że to nie jest prowizorka. To odwrotność prowizorki, najwyższa klasa światowa - nie europejska - światowa - powiedział podczas gali Polsat Boxing Night: Noc zemsty Przemek Garczarczyk.
Piotr Pawłat: Jesteś na co dzień za oceanem. Czy można porównywać tę galę do tych, które są w Stanach?
Przemek Garczarczyk: Od 90 procent z nich jest lepiej. Ze swojej strony powiem. Za tydzień będę na innej gali HBO i jestem przekonany, że będzie wyglądała nieporównywalnie gorzej.
Jak to wygląda sportowo z twojej perspektywy?
Tutaj oczywiście będzie przewaga Stanów Zjednoczonych ze względu na niesamowitą liczbę latynoskich, amerykańskich pięściarzy. Dobór talentów jest nieporównywalnie większy. Tym większy problem jest zrobić tak dobrą galę, jak ta, zestawić ten matchmaking, żeby kibice to oglądali. Ze wszystkiego, co tu się dzieje kibice są zadowoleni.
Myślisz, że dzięki takim galom boks w Polsce może się rozwinąć?
Dużo tweetuję, wstawiam wideo i zdjęcia. W Stanach Zjednoczonych już mam w tej chwili odzew, m.in. od Giennadija Gołowkina, który cieszył się, że było paru jego kibiców na gali i każdy to widzi i wie, dlaczego tak te gale wyglądają. Wydaje mi się, że to bardzo dobrze dla Polski. Ludzie oglądają polski boks i widzą, że to nie jest prowizorka. To odwrotność prowizorki, najwyższa klasa światowa - nie europejska - światowa.
Cała rozmowa z Przemkiem Garczarczykiem w załączonym materiale wideo.
Komentarze