Abell: Walczyłem z najlepszymi na świecie... ale nie takimi jak Adamek
- Adamek był jednym z najlepszych na świecie, dziś wcale nie jest daleko od tamtych czasów. 41 lat, co to ma za znaczenie? Ciągle jest znakomity w tym co robi. Ciekaw jestem, jaka będzie teraz jego przyszłość – mówił w szatni w Częstochowie Joey Abell (34-10, 32 KO), pokonany po znakomicie oglądającym się pojedynku z Tomkiem Adamkiem (53-5, 31 KO), głównego wydarzenia Polsat Boxing Night: Noc Zemsty.
Kiedy ostatni raz rozmawialiśmy po walce w Polsce byłeś bardziej uśmiechnięty. Wtedy wygrałeś z Krzysztofem Zimnochem, teraz od początku było wiadomo, że rywal silniejszy. Tomek Adamek pokazał więcej niż się spodziewałeś?
Joey Abell: Niekoniecznie więcej. Bardziej, że miałem nadzieję, że będę w stanie lepiej kontrolować to, co robi na ringu. Nigdy w życiu nie walczyłem z kimś o takich umiejętnościach. Walczyłem z najlepszymi na świecie... ale nie walczącymi tak, jak Adamek. Szedł cały czas do przodu, nie bał się siły mojego uderzenia. I jeszcze wykorzystał mój brak doświadczenia. Dziś wygrał lepszy.
Było widać, że dla (trenera Adamka), kluczową sprawą było zadawanie ciosów na korpus. To było widać na ringu.
Wiedziałem, że taka będzie ich taktyka. Trafił mnie raz mocno, przyznaję, że zabrało mi powietrze. Zachował się jak ringowy weteran – wiedział, że po takich ciosach moje ręcę pójdą na dół. Polował na ten niski lewy sierpowy na korpus.
Tomek powiedział po walce, że to był dla niego, najbardziej od lat, pojedynek naprawdę podwyższonego ryzyka. Szedł do przodu, wiedząc, że przy Twojej sile ciosu, nawet najmniejszy błąd i byłby na deskach.
Chciałem go znokautować. Widziałem po paru rundach, że będzie szedł do przodu, że będzie mu trudno jak go dobrze trafię. Nie liczyłem na punktowe zwycięstwo – trzeba było iść na całość z ciosami. Potrafił, przez większość walki, trzymać się daleko od moich silnych uderzeń.
Nie powiem tego dlatego, że to uczyni porażkę mniej bolesną – tak to nie działa – ale wielu z nas uważa, że to była najlepsza walka Adamka od wygranego pojedynku z Chrisem Arreolą.
Adamek był jednym z najlepszych na świecie, dziś wcale nie jest daleko od tamtych czasów. 41 lat, co to ma za znaczenie? Ciągle jest znakomity w tym, co robi. Ciekaw jestem, jaka będzie teraz jego przyszłość.
Skrót walki Tomasz Adamek - Joey Abell w załączonym materiale wideo.
Komentarze