Uratował Romę i ożywił Liverpool. Efekty transferu Salaha
Odejście z Romy Mohameda Salaha uratowało włoski klub przed poważnymi kłopotami finansowymi. Egipcjanin w barwach Liverpoolu prowadzi w klasyfikacji strzelców Premier League. Oba kluby zagrają ze sobą w półfinale piłkarskiej Ligi Mistrzów.
Salah latem odszedł z Romy za 42 miliony euro. Transfer przeprowadzony był w cieniu przejścia Brazylijczyka Neymara z Barcelony do Paris Saint-Germain. Dla Romy pieniądze z transferu były jednak niezwykle ważne, bo pozwoliły zrównoważyć wydatki. Gdyby do niego nie doszło stołeczny klub narażony byłby na kary finansowe ze strony UEFA za nieprzestrzeganie finansowych zasad fair-play.
- Każdy, kto choć trochę rozumie ten biznes wie, że to jest jak miecz wycelowany we własną szyję - obrazowo opisał zagrożenie sankcjami ze strony UEFA dyrektor sportowy Romy Ramon "Monchi" Rodriguez.
Sprzedaż Salaha okazała się kluczem na wyjście z tych problemów. W Rzymie szybko zyskał sympatię kibiców. W pierwszym sezonie strzelił 13, a w drugim 15 goli w Serie A. Ówczesny trener Romy Luciano Spalletti stworzył z niego bardziej kreatywnego zawodnika, niż tylko skrzydłowego.
W Liverpoolu zachwyca skutecznością u boku Roberto Firmino i Sadio Mane. W tym sezonie strzelił 41 goli w 46 występach. Z 31 trafieniami prowadzi w klasyfikacji strzelców Premier League i został wybrany przez Związek Zawodowy Piłkarzy (PFA) najlepszym zawodnikiem ligi angielskiej w sezonie 2017/18.
- Wyobraźcie sobie gdzie byłaby teraz Roma, gdyby nie sprzedała Salaha - podsumował trener Liverpoolu Juergen Klopp.
Być może Roma byłaby teraz pogrążona w finansowych kłopotach po karach nałożonych przez UEFA. Tymczasem we wtorek zmierzy się na wyjeździe z Liverpoolem w pierwszym meczu półfinałowym Ligi Mistrzów.
Komentarze