Heynckes: Ronaldo? Real Madryt niech się martwi Lewandowskim

Po jednej stronie Bayern Monachium, a po drugiej Real Madryt. Dwaj giganci światowego futbolu zmierzą się w środowy wieczór w półfinale Champions League. Bawarczycy ostatni raz w finale tych rozgrywek grali w 2013 roku, kiedy to pokonali Borussię Dortmund. Królewscy stoją przed szansą awansu trzeci raz z rzędu.

– Szczerze mówiąc nie spodziewałem się, że będzie mi jeszcze dane znaleźć się na tym etapie rozgrywek – mówi Heynckes, który pięć lat temu postanowił zakończyć karierę menadżera, ale w obliczu zwolnienia w tym sezonie Carlo Ancelottiego, postanowił jeszcze raz objąć stery Bayernu. – Po sukcesie w 2013 roku zakończyłem swoją karierę w znakomity sposób, ale teraz znowu jesteśmy tutaj. Uważam, że awans do półfinału i możliwe dojście do finału kosztem Realu Madryt to absolutny zaszczyt. Przygotowanie mentalne do tego typu spotkań jest bardzo łatwe, ponieważ każdy chce dać z siebie wszystko. Myślę, że tutaj nie ma faworyta, ale mam dobre przeczucia – przyznaje doświadczony niemiecki szkoleniowiec.

Heynckes wypowiedział się także na temat swojego młodszego kolegi po fachu, Zinedina Zidane’a oraz rywalizacji Cristiano Ronaldo z Robertem Lewandowskim.

– W trakcie mojej kariery rywalizowałem z wielkimi trenerami takimi jak Cruyff, Sacchi czy Lippi. Sposób w jaki Zidane prowadzi Real bardzo mi się podoba. Według mnie wykonuje kawał świetnej roboty. Jestem jego wielkim fanem. Czy boję się Ronaldo? Z pewnością jego kariera jest niesamowita, ale my mamy Lewandowskiego. Robert w tym sezonie zdobył 39 bramek, więc według mnie należy spytać Real co należy zrobić, aby go zatrzymać i czy nie czują obaw przed nim? – sugeruje menadżer Bayernu.