PlusLiga: Kapitalne widowisko w Gdańsku. PGE Skra bliżej finału
PGE Skra Bełchatów pokonała Trefl Gdańsk po emocjonującym tie-breaku w pierwszym meczu półfinałowym PlusLigi. Rywalizacja do dwóch zwycięstw przenosi się do Bełchatowa. Mecz rewanżowy zostanie rozegrany w sobotę.
Trefl Gdańsk przed rozpoczęciem sezonu miał poważne problemy organizacyjne. Nikt nie spodziewał się wtedy, że za kilka miesięcy drużyna z Pomorza zagra w półfinale PlusLigi. Miejsce w najlepszej czwórce siatkarze Andrei Anastasiego wywalczyli po ciężkiej rywalizacji z Jastrzębskim Węglem. Bełchatowianie zakończyli fazę zasadniczą na drugiej pozycji, za ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a to dało im bezpośredni awans do półfinału.
Już po pierwszej akcji można było spodziewać się kapitalnego widowiska. Najpierw długą akcję skutecznym atakiem zakończył Milad Ebadipour, a chwilę później blokiem postraszył rywali Srecko Lisinac. Na tym jednak przewaga PGE Skry się zakończyła. Dobrą serię zanotowali gospodarze i wysunęli się na wysokie prowadzenie (9:4, 13:7). Kiedy wydawało się, że gdańszczanie bez trudu wygrają pierwszą partię na zagrywkę wszedł Mariusz Wlazły. Od stanu 19:13 bełchatowianie zdobyli przy jego serwisie aż pięć punktów z rzędu i zapewnili kibicom w Ergo Arenie ogromne emocje. W ostatniej akcji błąd dotknięcia siatki przy ataku popełnił Nikołaj Penczew.
Odsłona numer dwa bardzo dobrze rozpoczęła się dla Trefla. Gospodarze byli nie do zatrzymania w przeciwieństwie do aktualnych wicemistrzów Polski, którzy mieli spore problemy z przyjęciem, a w konsekwencji z wyprowadzeniem skutecznej akcji. Po raz kolejny prowadzenie drużyny z Gdańska zniwelowane zostało przy zagrywce Wlazłego. Końcówka to już pokaz gry podopiecznych Roberto Piazzy zakończony efektownym zwycięstwem.
Partię trzecią można śmiało określić niewykorzystaną szansą PGE Skry. Bełchatowianie po całym secie walki na noże mieli dwie piłki setowe, lecz żadnej nie potrafili rozstrzygnąć na swoją stronę, a to się zemściło. Zdobywcy Pucharu Polski wykorzystali nieskuteczność rywali i dopisali do swojego konta zwycięstwo w kolejnym secie. Postawieni pod ścianą siatkarze z Bełchatowa wrócili po przerwie do dobrej gry. Utrzymywali prowadzenie od początku do końca i spokojnie doprowadzili do tie-breaka.
W dedycującej partii żadna z drużyn nie spuściła z tempa. Na siatce błyszczał Lisinac i to właśnie punkty zdobyte przez Serba bardzo mocno przyczyniły się do zwycięstwa PGE Skry Bełchatów.
Mecz rewanżowy zostanie rozegrany w Hali Energia w Bełchatowie w sobotę 28 kwietnia. Transmisja od 17.30 w Polsacie Sport.
Trefl Gdańsk - PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:22, 20:25, 28:26, 16:25, 12:15)
Trefl Gdańsk: Daniel McDonnell, Mateusz Mika, Piotr Nowakowski, Tyler James Sanders, Damian Schulz, Artur Szalpuk - Maciej Olenderek (libero) - Szymon Jakubiszak, Michał Kozłowski, Fabian Majcherski, Patryk Niemiec
PGE Skra Bełchatów: Bartosz Bednorz, Milad Ebadipour, Karol Kłos, Srećko Lisinac, Grzegorz Łomacz, Mariusz Wlazły - Kacper Piechocki (libero) - Patryk Czarnowski, Marcin Janusz, Robert Milczarek, Nikołaj Penczew, Szymon Romać
MVP: Mariusz Wlazły
Komentarze