Kibice Juventusu Turyn czekali na piłkarzy po treningu. Dybala zareagował
Sytuacja Juventusu w lidze włoskiej znacząco się skomplikowała. Drużyna Massimiliano Allegriego poległa u siebie z Napoli 0:1 i w kilka dni roztrwoniła pięć punktów przewagi nad swoim największym rywalem w walce o scudetto. Kibice ”Starej Damy” postanowili zebrać się przed ośrodkiem treningowym swoich ulubieńców, aby zmotywować ich do dalszej walki o obronę trofeum. Paulo Dybala postanowił osobiście posłuchać tego, co kibice mają do powiedzenia.
Z pewnością nie tak mistrzowie Włoch wyobrażali sobie końcówkę sezonu Serie A. Porażka z bezpośrednim rywalem w walce o tytuł oraz remis 1:1 z walczącym o utrzymanie Crotone sprawiły, że po sześciu latach może dojść do zmiany triumfatora ligi włoskiej.
W Vivono (miejscowość pod Turynem) gdzie zespół Juventusu przygotowuje się do swoich spotkań, zgromadzili się tifosi, którzy mimo niepowodzeń swojego klubu w ostatnich tygodniach, nie odwrócili się plecami do piłkarzy.
Po zakończonym treningu Paulo Dybala wyszedł porozmawiać ze zgromadzonymi ultrasami.
- Nie przyszliśmy tutaj, aby was krytykować. Jesteśmy tu, by pokazać, że jesteśmy z wami. Dla nas ten tytuł jest najważniejszy. Nie możemy go stracić. Jest ważniejszy od tych dotychczasowych. Nie żyjmy przeszłością, zapomnijmy o poprzednich sukcesach. Liczy się to co teraz. – powiedział kibic do Argentyńczyka. - Nigdy Was nie krytykowaliśmy Paulo. Bardzo chcemy tego mistrzostwa – dodał
- My też go chcemy – odpowiedział napastnik, którego ostatnie występy nie należały do udanych.
Juventus jednopunktowe prowadzenie musi utrzymać majac przed sobą arcytrudny kalendarz. Obrońcy tytułu dwa najbliższe wyjazdowe spotkania rozegrają przeciwko Interowi oraz Romie. W potyczkach domowych podejmą Bolognie oraz Hellas Verone.
W przypadku Napoli terminarz jest bardziej przychylny. Podopiecznych Maurizio Sarriego czekają wyjazdowe starcia z Fiorentiną i Sampdorią Genua oraz domowe przeciwko Torino i Crotone.
Cała sytuacja w załączonym materiale wideo
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze