Cezary z Pazurem: Arka Gdynia wyjdzie z kryzysu?
Minął rok i Arka Gdynia znów staje przed schodami do nieba na PGE Narodowym. Tym razem jest w bardziej komfortowym położeniu i wydaje się być mocno przytwierdzona śrubami do Ekstraklasy. Klub ma szczęście, ponieważ tym razem punktów nie dzieli się przez dwa.
Szczęśliwi są ci, którym w ostatnim czasie przychodzi mierzyć się w lidze z Arką, bo to pewne trzy punkty, bez względu na to czy grają u siebie, czy na wyjeździe.
Klub z Gdyni skupia się na Pucharze Polski i ewidentnie odpuszcza ligę. Zakładając, że "Arkowcom" uda się spokojnie utrzymać w Ekstraklasie i zdobyć puchar, to sezon 2017/2018 będzie trzeba uznać za jeden z najlepszych w historii.
Biorąc pod uwagę budżet i skład, taki sukces będzie ważył zdecydowanie więcej niż dublet na przykład Legii Warszawa czy Lecha Poznań.
(...)
Pytanie tylko, czy priorytety rzeczywiście zostały rozłożone właśnie w taki sposób. Być może słabe wyniki w ostatnim czasie, to jest właśnie prawdziwy obraz Arki. Możliwe, że doszli już w Gdyni do ściany i więcej na dłuższą metę z tej drużyny wycisnąć się nie da.
Wcześniej Arka wypracowała sobie odpowiednią liczbę punktów, a teraz zwyczajnie się wypaliła. Patrząc na skład personalny, ich miejsce w lidze jest raczej adekwatne.
Widać wyraźnie, że ten zespół musi zostać przewietrzony i to solidnie. Klub potrzebuje przede wszystkim więcej kreatywnych zawodników.
Arka jest największym beneficjentem zmiany regulaminu rozgrywek. Gdyby nie zniesiono podziału punktów w dodatkowej fazie rozgrywek, to dorobek poprzednich miesięcy by wyparował, a prezes Wojciech Pertkiewicz musiałby planować strategię powrotu do elity.
Komentarze