Nice 1 Liga: Ruch blisko drugiego spadku w ciągu roku
Piłkarze 14-krotnego mistrza Polski Ruchu Chorzów rok temu spadli po raz czwarty z ekstraklasy, teraz grozi im pierwszy w 98-letniej historii klubu spadek na trzeci poziom rozgrywek...
Ostatnie dwa lata były w klubie z ulicy Cichej niezwykle burzliwe. Zmieniali się prezesi, trenerzy, dochodziło też do przetasowań wśród udziałowców. Wiosną 2016 Ruch znalazł się w trudnej sytuacji finansowej i otrzymał od samorządu miejskiego, który jest udziałowcem klubu, pożyczkę w wysokości 18 mln zł. Tamte rozgrywki drużynie prowadzonej przez trenera Waldemara Fornalika udało się zakończyć na ósmym miejscu, ale problemy pozostały.
Latem 2016 rezygnację z kierowania klubem po czterech latach złożył jego współwłaściciel Dariusz Smagorowicz. Zastąpił go Janusz Paterman, ale po miesiącu został odwołany i szefem "Niebieskich" został jeden z właścicieli Aleksander Kurczyk. W lutym 2017 Paterman - prowadzący m.in. sieć kawiarni i restauracji - kupił udziały Smagorowicza, został największym udziałowcem klubu i ponownie prezesem. Przyznał wtedy, że Ruch ma 36 mln złotych długu, z czego 21 to zadłużenie wobec udziałowców. 14-krotny triumfator ligowych rozgrywek został wtedy ukarany za zaległości finansowe wobec byłych zawodników odjęciem czterech punktów, od połowy lutego 2017 obowiązywał go też półroczny zakaz transferowy.
W maju 2017 samorząd Chorzowa kupił za dwa miliony pakiet akcji, co umożliwiło „Niebieskim” spłacić należności konieczne do uzyskania licencji. Po zakończeniu sezonu zasadniczego rozstał się za to z klubem trener Waldemar Fornalik. Sam zrezygnował z pracy i podkreślał, że zostawia zespół na miejscu "bezpiecznym". Zastąpił go ściągnięty z Grecji inny były gracz "Niebieskich" Krzysztof Warzycha. Piłkarska ikona klubu, ale praktycznie bez trenerskiego doświadczenia. Pod jego kierunkiem chorzowianie spadli do pierwszej ligi. Poprzednio zdarzyło się im to w 2003 roku. Wtedy wrócili do elity po czterech latach.
Potem wydawało się, że Ruch stabilnie „staje na nogi”. W grudniu 2008 zadebiutował na giełdzie, w 2012 roku wywalczył wicemistrzostwo Polski, dwa razy kończył ligę na najniższym stopniu podium, był bliski przedarcia się do fazy grupowej Ligi Europejskiej. Za tym wszystkim nie „nadążał” stadion, oddany do użytku w 1935 roku. Obecne rozgrywki Ruch zaczął z pięcioma ujemnymi punktami na skutek naruszenia wymogów licencyjnych. Warzycha wytrzymał na stanowisku szkoleniowca do września, potem został asystentem i tłumaczem ściągniętego z Aten Juana Ramona Rochy.
Mimo że zespół ciągle był ostatni w tabeli, Argentyńczyk tryskał optymizmem i twierdził, że ma plan. Zimą zabrał drużynę na Cypr, ale skład nie został wzmocniony. W styczniu klub został ukarany odjęciem kolejnych sześciu punktów za zaległości, po ich spłaceniu kara została zmniejszona do jednego punktu. Działacze Ruchu wdrożyli postępowanie restrukturyzacyjne, zaakceptowane przez sąd i wierzycieli, w tym także piłkarzy, co poprawiło sytuację finansową. Podczas kwietniowej sesji radni Chorzowa zadecydowali o zakupie kolejnych akcji Ruchu za 2 mln złotych.
5 kwietnia miejsce Rochy na trenerskiej ławce zajął były zawodnik i szkoleniowiec Ruchu Dariusz Fornalak. Rozegrał w przeszłości w chorzowskim klubie 337 meczów, wywalczył z nim ostatnie - 14. - mistrzostwo Polski w 1989 roku. Szybko przyszło mu przełknąć dwie gorzkie „pigułki” – w dniu swoich 98. urodzin Ruch u siebie przegrał z Pogonią Siedlce 0:6, potem na wyjeździe uległ Miedzi Legnica 1:6.
„Myślałem, że w piłce widziałem już dużo. Ale to mi się tylko wydawało. (…) Niektórzy z moich zawodników nie dorośli, aby reprezentować takie kluby, jak Ruch Chorzów” – mówił po porażce w Legnicy Fornalak. Prowadzony przez niego zespół cały czas zajmuje ostatnie miejsce w tabeli, do końca sezonu zostało sześć kolejek.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze