Martirosjan: "GGG" to potwór, ale...

Sporty walki
Martirosjan: "GGG" to potwór, ale...
fot. Przemek Garczarczyk

- Przecież ja zawsze wychodzę walczyć, to ja gonię za rywalami po ringu, a nie odwrotnie. Kibice powinni być szczęśliwi - wreszcie będzie ktoś, kto nie będzie przed "GGG" uciekał! To będzie walka. Wszyscy się zastanawiają, dlaczego mam przydomek "Koszmar" - ta walka to pokaże - mówi trzykrotny pretendent do tytułu mistrza świata Vanes Martirosjan (36-3, 21 KO) przed sobotnią walką w Los Angeles z mistrzem świata WBC/IBF/WBA wagi średniej Giennadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO)

Przemek Garczarczyk: W boksie wszystko jest możliwe, ale bukmacherzy nie dają ci większych szans.  Gołowkin jest faworytem 11-1 albo nawet więcej...

 

Vanes Martirosjan: To dobrze. Można wygrać wielkie pieniądze jak się na mnie stawia, zgadza się? Stawiasz na niego, niewiele wygrywasz.

 

Postawiłeś na siebie? Jaka byla Twoja pierwsza reakcja, kiedy dowiedziałeś się o możliwości walki z "GGG"?

 

Nie, ja tego nigdy nie robię.  Myślałem, że to żart, że ktoś się wygłupia. Ale znałem numer telefonu Dona Kinga, więc wiedziałem, że to jest na poważnie. Od razy powiedziałem, że tak, byłem podekscytowany  szansą.

 

Jaka jest Twoja opinia na temat  krytyki ze strony tych, którzy uważają, że na taką szansę, walki o tytuły mistrza świata, nie zasłużyłeś?

 

Nie wiem dlaczego tak mówią. Przecież ja zawsze wychodzę walczyć, to ja gonię za rywalami po ringu, a nie odwrotnie.  Kibice powinni być szcześliwi – wreszcie będzie ktoś, kto nie będzie przed "GGG" uciekał. To będzie walka. Wszyscy się zastanawiają dlaczego mam przydomek "Koszmar" – ta walka to pokaże.

 

Byłem na igrzyskach olimpijskich w Atenach, gdzie walczyłeś zarówno Ty, jak Gołowkin - pamiętasz go z tamtych czasów?

 

Pamiętam jak bił się z moim kolegą (z reprezentacji USA), Andre Dirrellem. Dobra, równa walka o ile dobrze pamiętam, Gołowkin wygrał na punkty, 25-18.

 

Bez zdradzania taktyki. Twoja najsilniejsza broń kontra największa słabość Gołowkina?

 

Tak naprawdę to jeszcze nikt nie znalazł u niego słabości. Spróbuję jej poszukać podczas walki. Moim zdaniem nikt do tej pory tak naprawdę nie poszedł na całość, żeby ten słaby punkt odkryć. Przed walką wiele mówią, podczas walki tego nie widać. Ten facet to potwór.

 

Transmisja gali z walką Gołowkin - Martirosyan w nocy z soboty na niedzielę w Polsacie Sport. Początek o godzinie 4:00.

Przemek Garczarczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie